Słuchacze Liceum Ogólnokształcącego dla Dorosłych Profesja zostali poinformowani, że we wrześniu br. powstanie nowa, konkurencyjna szkoła - Alfa Edukacja. W związku z tym, że ówczesna dyrekcja Profesji będzie zarządzać Alfa Edukacją, słuchaczom zaproponowano przeniesienie się do nowej placówki, dzięki czemu mieliby kontynuować edukację na niezmiennych warunkach.
Przed końcem semestru słuchaczy poinformowano o możliwości kontynowania edukacji na takich samych warunkach. Kadra, program nauczania, miejsce wykładów oraz grupa mają pozostać bez zmian, jednak konieczne było dopełnienie formalności – rezygnacja z usług Profesji, a przyłączenie się do Alfy. Tak też się stało – słuchacze V semestru Liceum Ogólnokształcącego dla Dorosłych przenieśli swoje dokumenty do nowej szkoły.
Po dwóch miesiącach wakacji, kiedy wszyscy przywykli do niewielkiej zmiany, odezwały się telefony słuchaczy. Nowa pani dyrektor Centrum Kształcenia Kadr „Profesja” dzwoniła do wszystkich osób, które przeniosły się do Alfa Edukacji, informując o tym, że ta celowo wprowadziła słuchaczy w błąd. Namawiała również, aby swoje dokumenty przenieść z powrotem do poprzedniej szkoły. Obietnice brzmiały bardzo podobnie: kadra bez zmian, ten sam system nauczania, żadnych opłat, i niezmieniona grupa. Mimo złożonych rezygnacji, słuchacze byli przekonywani również o tym, że nadal są aktywni na liście Profesji.
Przedstawiciele Alfa Edukacji poinformowani o zaistniałej sytuacji rozpoczęli walkę o słuchaczy. Ci odbierając kolejne telefony mogli usłyszeć, że szkoła Profesja w lutym 2014 r. kończy swoją działalność, a na jej miejscu pojawi się równie znana szkoła AP Edukacja. Dowiedzieli się także, że informacje przekazywane przez dyrekcję Profesji to fikcja.
Zniesmaczeni i ogłupieni niejednoznacznymi informacjami, słuchacze postanowili wspólnie udać się do sekretariatów obydwu szkół (znajdujących się w jednym budynku). W pierwszej kolejności grupa udała się do CKK Profesja.
- Dzwoniłam do państwa, ponieważ różne osoby zostały różnie wprowadzone w błąd. Jestem nowym dyrektorem Profesji, z racji tego, że poprzednia dyrekcja poszła do konkurencji. Zależy mi, aby cały piąty semestr został w naszej szkole. Nie chcę dopuścić do żadnych różnic programowych, a zależy mi na tym, żebyście państwo mogli skończyć szkołę, ponieważ niedługo czekają was egzaminy. Będę starała się zatrzymać wszystkich – już część osób zostawiła u nas dokumenty, zabrała z powrotem z Alfy. Była podawana błędna informacja, że Profesja przekształci się w Alfę Edukacja, jednak było to działanie konkurencji która wiedziała, że przekształcimy się w AP Edukacja. Część z Państwa ma u nas rezygnację, aczkolwiek wszyscy jesteście państwo nadal aktywnymi słuchaczami. Chciałabym, żeby sytuacja była jasna, żeby nikt tutaj już nikogo nie oszukiwał. Wiadomo – to wszystko wiąże się z pieniędzmi – mówiła Anna Czerska, nowa dyrektor Profesji.
Na pytanie jednego ze słuchaczy o skład kadry, dyrektor odpowiedziała, że są prowadzone rozmowy, jednak żaden nauczyciel nie podjął ostatecznej decyzji. Według informacji podanej przez nową dyrekcję Profesji, rozmowy idą także w „dobrym kierunku”. Anna Czerska podkreśliła wręcz, że informacje o rzekomym podpisaniu przez Alfę Edukacja umów z wykładowcami, są nieprawdziwe. Podczas spotkania dyrekcja Profesji niejednokrotnie oskarżyła Alfę Edukację o kłamstwa. Niestety żadna z przedstawionych informacji nie została podparta dowodami.
Tuż po pierwszej rozmowie, słuchacze udali się dwa piętra wyżej, aby tym razem usłyszeć wersję drugiej strony sporu – dyrekcją nowej szkoły Alfa Edukacja.
- Nic się dla państwa nie zmienia – tylko pieczątka. Nauczyciele zostają ci sami, program nauczania również pozostaje ten sam (co jest zagwarantowane]. Profesja, przyszła AP Edukacja dzwoni do państwa i wprowadza w błąd. Profesja (czytaj. AP Edukacja) musi robić teraz wszystko, żeby wzbudzić w państwu niepewność, bo nie podoba im się, że przenieśliście się do naszej szkoły razem z kadrą – tłumaczyła Ewa Jarczewska, dyrektor Alfa Edukacji.
Wszystkie słowa wypowiedziane przez panią Jarczewską zostały poparte odpowiednią dokumentacją: słuchacze mogli na własne oczy zobaczyć umowy podpisane z wykładowcami, mieli również wgląd do swoich świadectw i innych dokumentów – wszystkie w komplecie, co do osoby, znajdują się bowiem w jednym segregatorze.
Okazuje się, że słowa rzucane na przysłowiowy wiatr przez dyrekcję Profesji, rozbiły się o skałę w momencie, kiedy Alfa Edukacja przedstawiła odpowiednią dokumentację, potwierdzając tym samym, że słuchacze mogą czuć się bezpieczni. Nie jest prawdą bowiem, że część osób ponownie złożyła „papiery” w Profesji. Nie jest również faktem, że żaden nauczyciel nie podjął jeszcze decyzji – niemalże cała kadra, bez większych zmian, złożyła swoje podpisy na przedstawionych przez Alfę umowach.
To słuchacze – niegdyś Profesji, dziś Alfa Edukacji – muszą podjąć decyzję komu zaufać.