Wczoraj, 6 sierpnia w biurze przy ul. Związku Jaszczurczego nasza redakcja uczestniczyła w spotkaniu liderów Ruchu Pawła Kukiza. Jego przebieg relacjonowaliśmy na naszym profilu Twitter. Teoretycznie uczestnicy podjęli najważniejsze decyzje: wybrali koordynatora i mężów zaufania okręgu nr 34. Problem w tym, że wczorajsze zebranie... nie miało mocy prawnej?
Całą relację tekstową LIVE można przeczytać TUTAJ https://twitter.com/elblagnet
Spotkanie było odpowiedzią na stwierdzenie Grzegorza Paciulana (koordynatora Kukiza na okręg warmińsko-mazurski), który miał powiedzieć, że „w ogóle nie jest zainteresowany okręgiem numer 34”. Elbląscy działacze postanowili wziąć sprawę w swoje ręce i nie pozwolić, aby nasze miasto było marginesem przy tworzeniu list Ruchu Kukiza do Sejmu i Senatu.
Grupa 15 osób zdecydowała jednogłośnie, że liderem okręgu numer 34 Ruchu Pawła Kukiza będzie Lech Kraśniański (57 lat). Jak sam tłumaczy – jego przygoda z polityką rozpoczęła się w 2006 roku. Był również kandydatem na prezydenta miasta z ramienia Wolnego Elbląga (grupy referendalnej, która odwołała m.in. Grzegorza Nowaczyka). Współpracował również z Edmundem Szwedem w ramach Obywatelskiego Elbląga. Na spotkaniu odniósł się do zarzutów, jakoby w przeszłości był współpracownikiem SB.
- Ciągle ktoś odgrzebuje sprawę z IPNem. Nigdy nie współpracowałem ze służbami. Jest osiem lub dziewięć oświadczeń w tej sprawie – mówił.
Wybrano również mężów zaufania. Zostali nimi: Mariusz Lewandowski, Jan Sienkiewicz oraz Dariusz Iwankowski.
Zarówno koordynator jak i mężowie zaufania nie mogą kandydować do Sejmu bądź Senatu z list Ruchu Pawła Kukiza. Mieli się oni zająć m.in. dystrybucją ulotek oraz rekrutowaniem kandydatów na listy do Sejmu i Senatu. Dodatkowo Kraśniański zauważył błędy natury prawniczej na listach zgłoszeniowych kandydatów. Co ciekawe – listy zostały pobrane z oficjalnej strony Kukiza. Wygląda więc na to, że każdy, kto je pobrał, ma te same błędy. Może to doprowadzić do tego, że listy poparcia nie zostaną zaakceptowane przez PKW.
Spotkanie nie miało mocy prawnej?
Wszystko na to wskazuje. Pod naszą relacją live uaktywnił się Paweł Kuszner, członek zespołu koordynacyjnego Ruchu Kukiza w województwie warmińsko-mazurskim. Twierdzi, że wczorajsza konferencja (spotkanie?) nie ma żadnych podstaw do uznania go za oficjalne. Dodatkowo dodaje, że Ruch Kukiza nie ma nic wspólnego i nie chce mieć z takimi osobami jak Lewandowski, Kraśniański czy też Falkiewicz (ten ostatni był gospodarzem wczorajszego spotkania).
- Pan Lewandowski, Falkiewicz i Kraśniański nie mają nic wspólnego z Ruchem Kukiza, są to samozwańcy, którzy ustalili sobie bez żadnych pełnomocnictw i zgód od Sztabu Wyborczego jakieś swoje wymyślone przez siebie "koordynowanie".
Kuszner dodaje, że jedynym oficjalnym koordynatorem w regionie jest Grzegorz Paciulan, a jedynym zespołem decyzyjnym w województwie jest zespół koordynujący, którego jest członkiem.
- Jeżeli byłaby taka możliwość to proszę o sprostowanie, że wczorajsze spotkanie to nadanie sobie samemu statusów "liderów" "koordynatorów" i "meżów zaufania"
Nasz rozmówca na końcu jeszcze raz zaznaczył:
-Mariusz Lewandowski, Kazimierz Falkiewicz i Lech Kraśniański nie mają nic wspólnego z Ruchem Kukiza.
Co dalej z Ruchem Kukiza w Elblągu?
Od kilku miesięcy poparcie dla Ruchu Pawła Kukiza systematycznie spada. Niebagatelny wpływ na to mają takie sytuacje, jak ta opisywana w niniejszym artykule. Dziennikarze są w kropce – nie wiemy tak naprawdę z kim mamy się kontaktować w sprawie Kukiza w Elblągu, nie wiemy kto do końca jest liderem, nie wiemy kto znajdzie się na listach do Sejmu i Senatu i w jaki sposób osoby te będą wybierane. Nie wiemy po prostu nic, a czasu do wyborów pozostało bardzo niewiele.
Część felietonistów i komentatorów w ogólnopolskich mediach twierdzi, że Ruch Pawła Kukiza nie przetrwa próby czasu i nawet nie wystartuje w wyborach. Czy tak rzeczywiście będzie?