Na dzisiejszej rozprawie stawili się wszyscy oskarżeni... oprócz Marcina K. pseudonim "Kacper". Jak twierdzi jego adwokat, mężczyzna przebywa w Meksyku. Jan R. pseudonim "Kulawy" w prawdzie był obecny, ale większą część rozprawy przespał. Jutro dowiemy się czy jeden z głównych oskarżonych, poszukiwany listem gończym, zostanie wyłączony z postępowania.
Kulawy oraz czterech jego współpracowników usłyszeli zarzuty dotyczące przestępstw narkotykowych, wyłudzenia odszkodowań motoryzacyjnych, udziału w grupie zbrojnej i zabójstwa dwóch biznesmenów ze Szczecina. Chociaż wydarzenia miały miejsce w 2003 roku, do dzisiaj nie wiadomo, jak do nich doszło.
Nigdy nie potwierdzam w jaki sposób ciała zostały ukryte, ponieważ w śledztwie nie ma żadnych dowodów na to, że zostały zmielone lub w inny sposób usunięte.
- komentuje prokurator Andrzej Litwińczuk z Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku. Kilka minut po rozpoczęciu dzisiejszej rozprawy, "Kulawy" zasnął. Po przebudzeniu skarżył się na to, że jego łóżko jest niewygodne i nie słyszy co mówią uczestnicy posiedzenia. Na sali sądowej obecne były też wdowy po zamordowanych, Lucyna Biej i Henryka Orłowska. Kobiety mówiły, że wydarzenia z 2003 roku wciąż są dla nich traumatycznym przeżyciem.
Zależy nam na sprawiedliwości i tego oczekujemy. Jest nam ciężko, nie możemy się uspokoić, jechałyśmy całą noc na rozprawę.
Przypomnijmy: Gdański Sąd Apelacyjny uchylił w maju bieżącego roku wyrok dożywotniego pozbawienia wolności (wydany w 2011 roku przez elbląski Sąd Okręgowy) dla Jana R. ps. „Kulawy” i trzech członków jego grupy przestępczej, skazanych na 15 lat więzienia. Wszyscy oni odpowiadali przed sądem za udział w zabójstwie dwóch biznesmenów w 2003 roku. Ciał szczecińskich biznesmenów nie odnaleziono do dziś, a z nimi także i jednoznacznych dowodów na popełnienie zarzucanego czynu.
Proces Jana R. z Kisielic i ośmiu innych oskarżonych w tzw. sprawie gangu Kulawego ma się zacząć pojutrze.