Stało się - MPO będzie sprywatyzowane, o czym zadecydowało 12 radnych. Tylko 4 było przeciwko a 9 wstrzymało się od głosu. Co teraz, skoro sam prezydent mówił dziś o tym, że podjęcie uchwały nie oznacza, że znaleziono inwestora? Jaki los czeka pracowników MPO?
Głównym punktem dzisiejszej nadzwyczajnej sesji Rady Miasta było zbycie udziałów Gminy Miasto Elbląg w spółce Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w celu znalezienia inwestora, który wykupiłby większościowy pakiet udziałów. Po tym, jak zarówno Komisja Finansowa i Komisja Gospodarki Miasta wyraziły poparcie dla powyższej uchwały, na sali wywiązała się dyskusja odnośnie sensowności prywatyzacji MPO.
Radny Paweł Fedorczyk przedstawił stanowisko Klubu Radych PiS, z którego wynikło, że:
(...) niezależnie od przyjętego rozwiązania należy położyć nacisk na zabezpieczenie tzw. pakietu socjalnego dla pracowników. Musi to być działanie, które w największym stopniu zabezpieczy miejsca pracy.
Radny Zenon Lecyk podawał w wątpliwość treść uchwały.
Co, jeśli inwestor nie wykupi większości udziałów, ale tylko ich część. Jakie wówczas przewiduje się rozwiązanie?
Prezydent Wróblewski odparł:
Podjęcie uchwały nie przesądza o jej realizacji. Zbycie udziałów nie jest tożsame ze znalezieniem inwestora, a jedynie stanowi przyzwolenie na rozpoczęcie jego poszukiwań. Może się oczywiście zdarzyć, że go nie znajdziemy.
Radny Lecyk nie odpuszczał:
Ile czasu ma trwać szukanie inwestora? Są przewidziane jakieś limity, po osiągnięciu których podejmowane będą inne działania?
Prezydent miasta odrzekł:
Chcemy, by procedury związane z wyceną spółki wprowadzić jak najszybciej. Sytuacja z miesiące na miesiąc staje się coraz trudniejsza.
Do dyskusji włączył się radny Ryszard Klim, który pozytywnie zareagował na stanowisko radnych PiS i wyraził przekonanie, że dziś na sali obrad zwycięży rozsądek. Dodał, że dokapitalizowanie MPO wyniesie nawet 10 mln zł, a w obecnej chwili miasta po prostu nie stać na taki wwydatek.
W toku dzisiejszej sesji przedstawiono stanowisko związku zawodowego pracowników MPO, które wpłynęło do prezydenta już 15 kwietnia bieżącego roku. Związkowcy popierali opracowanie programu naprawczego dla spółki. Podczas głosowania opinie radnych rozkładały się następująco:
Radni, popierający prywatyzację: Małgorzata Adamowicz (c. Romana), Marek Burkhardt, Antoni Czyżyk, Wojciech Karpiński, Ryszard Klim, Maria Kosecka, Michał Missan, Marek Mital, Wojciech Rudnicki, Andrzej Tomczyński, Robert Turlej i Jerzy Wcisła.
Przeciwni prywatyzacji byli: Jerzy Wilk, Małgorzata Adamowicz (c. Andrzeja), Zenon Lecyk i Marek Pruszak. Tym samym rozpoczął się okres poszukiwania inwestora, który podźwignie z kolan upadającą spółkę MPO.