Kilka dni temu, 7 września, PiS na konwencji w Lublinie ogłosił program wyborczy. Znalazły się tam takie hasła jak: czternasta emerytura, pełne dopłaty dla rolników czy też bardzo duży wzrost płacy minimalnej, która według Jarosława Kaczyńskiego na koniec 2023 roku ma wynosić... 4 tys. zł. Licytacja poszła bardzo wysoko. Lewica podjęła rzuconą rękawicę i stara się zaproponować lepsze pomysły. Niestety, jak zwykle, nie padły żadne rozwiązania promujące rozwój drobnej przedsiębiorczości. Działacze lewicowi bardziej skupiają się na tym, na co wydać pieniądze, a mniej na tym, skąd je wziąć.
Na konferencji prasowej zorganizowanej dziś, 10 września, na placu katedralnym w Elblągu, mogliśmy się dowiedzieć, że Prawo i Sprawiedliwość... boi się lewicy i jest w tym chyba trochę prawdy, tym bardziej, że dziś jest ona zjednoczona, chyba jak nigdy dotąd – oprócz działaczy SLD, Wiosny i Lewicy Razem na listach znaleźli się także kandydaci mniejszych ugrupowań. Przypomnijmy, że kandydaci lewicy startują w tegorocznych wyborach parlamentarnych pod szyldem KW Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
PiS i Jarosław Kaczyński bardzo boją się zjednoczonej Lewicy dlatego, że do tej pory jedynym przeciwnikiem politycznym była – jakby nie patrzeć – liberalna Platforma Obywatelska, z którą PiS jest już doskonale zaznajomiony i świetnie wie jak sobie z nią radzić, co nawet trzeba przyznać udaje się im. Kiedy na polskiej scenie politycznej pojawiła się zjednoczona Lewica, zarówno sztabowcy PiS-u, jak i sam Jarosław Kaczyński, przerazili się. Przerazili się tego ruchu, gdyż okazuje się, że lewicowe postulaty są bardzo potrzebne w społeczeństwie. Nasi obywatele domagają się realizacji podstawowych praw godnościowych czy pracowniczych, którymi przez całe lata nikt się w Polsce nie zajmował. Przyszła Lewica bardzo wystraszyła PiS, który teraz na gwałt wymyśla najróżniejsze sposoby obejścia Lewicy od lewej strony. Te propozycje PiS-u są najczęściej dęte. Takim przykładem jest chociażby kwestia płacy minimalnej, która tutaj w w Elblągu zdaje się, że Jarosław Kaczyński oszacował na 3 tys. zł. Zapomniał, że my w swoim programie mamy tę kwestię dużo lepiej przemyślaną
– powiedział Robert Koliński.
Kandydaci zjednoczonej Lewicy (de facto Komitetu Wyborczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej) dużo miejsca poświęcili Konstytucji, która jest według nich demolowana przez partię rządzącą.
PiS demoluje naszą praworządność, nasze poczucie sprawiedliwości i to, że nie mamy żadnej możliwości ufać naszemu państwu, jeżeli chodzi o kwestie prawne. Rozpoczęło się tak naprawdę od zawłaszczenia prokuratury. Teraz prokurator Ziobro występuje jako swój podwładny a jednocześnie przełożony. Jest to rzecz niedopuszczalna, gdyż nie ma żadnych konsekwencji – w przypadku gdy popełni jakiś błąd, nie ma żadnych gwarancji, że będzie za to ścigany. Dlatego uważamy, że zniszczenie Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądowniczej, Sądu Najwyższego nie może mieć miejsca w praworządnym kraju. Całe środowisko sądownicze protestuje, żeby w ten sposób działać z wymiarem sprawiedliwości
– zaakcentowała Monika Falej, "jedynka" na liście Lewicy.
Były zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie Andrzej Zielonka (odszedł na emeryturę w 2017 r.) odniósł się do wprowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość tzw. ustawy deubekizacyjnej, według opozycji skrzywdziła wielu uczciwych ludzi, wykonujących zawód policjanta. Przypomnijmy, ze ustawa zakłada obniżki emerytur funkcjonariuszy służb i policjantów, którzy choć jeden dzień przepracowali w Służbie Bezpieczeństwa, instytucji podlegającej komunistycznemu MSW, lub specsłużbach MON. Nie mogą oni otrzymywać więcej niż średnia emerytura, czyli ok 1600 złotych brutto.
Przez 26 lat służyłem w mundurze. Byłem policjantem – począwszy od służby w Elblągu do stanowiska zastępcy komendanta miejskiego, potem służyłem jako naczelnik Centralnego Biura Śledczego w Elblągu, a przez ostatnie 8 lat byłem zastępcą Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie. W tym czasie wielu policjantów, którzy w latach 90. przeszli sprawdzenie dalej służyło w Policji – i proszę mi wierzyć – to byli policjanci oddani służbie. Służba polega na tym, że o każdej porze dnia i nocy, kiedy zadzwoni telefon wstajemy, jedziemy na zdarzenie. Państwo doskonale wiedzą o zdarzeniach kryminalnych. Ja te sprawy nadzorowałem i ze mną pracowali ludzie, którzy byli dotknięci tę ustawą i nie pozwolę na to, żeby dzisiaj mieli obniżone emerytury. Chcemy do tego wrócić. Nie zgadzam się z tym, aby była tego typu sytuacja, kiedy doszło do poleceń z ministerstwa i osoby, które były przyjęte do służby przed rokiem 1990, a pełniły stanowiska kierownicze, zostały zwolnione. To jest łamanie prawa. Nie pozwolę na to, aby taka sytuacja miała miejsce. (...) Mam wielu kolegów, którzy ze mną służyli – czy Krzyśka czy panią Anię – oni dosłownie przesłużyli tydzień, niektórzy kilka dni, a dzisiaj mają okrojone emerytury. To po prostu nie mieści się w głowie, jak można skrzywdzić osoby, które przez następne 20 – 30 lat służyły w mundurze policji, oddając swoje zdrowie, a nieraz życie, a dzisiaj mają okrojone emerytury. Nie ma na to mojej zgody
– powiedział Andrzej Zielonka.
Działacze Lewicy mówli także o sprawach związanych z przestrzeganiem praw pracowniczych, odnosząc się m.in. do sytuacji w sklepie Media Expert przy ul. Teatralnej w Elblągu (pisaliśmy o tym na naszych łamach), ale także działalności Państwowej Inspekcji Pracy
Do tego nie wspomniał (Jarosław Kaczyński będąc w Elblągu – przyp. red.) nic choćby o Państwowej Inspekcji Pracy, która, że nie dość że jest niedofinansowana, nie dość, że nie zostały jej stworzone instrumenty prawne do egzekwowania przestrzegania prawa przez pracodawców, ale chociażby w te wakacje inspektorzy PIP zostali w większości oddelegowani – otóż nie chociażby do kontroli warunków pracy w miejscowościach turystycznych, gdzie to prawo jest nagminnie łamane w tym czasie – ale zostali wysłani do szkół, aby znaleźć haki na tych nauczycieli i dyrektorów, którzy brali udział w strajku – słusznym, potrzebnym strajku, który oczywiście wspieramy. To oczywiście pokazuje, że PiS nie ma pomysłu na rozwiązanie kwestii niezbędnych, lewicowych, pracowniczych w kraju, ale stara się gasić pożar – pożar, który wywołaliśmy my, czyli Lewica, pojawiając się na polskiej scenie politycznej
– zaakcentował Robert Koliński.
Jak to zazwyczaj ma miejsce w przypadku lewicy laickiej, kandydaci dużo miejsca poświęcili sprawom światopoglądowym, akcentując konieczność stworzenia świeckiego państwa. Andrzej Zielonka (nr 2 na liście) zwrócił uwagę na pilną potrzebę zmian w służbie zdrowia i fakt, że obecnie w tym zakresie są łamane przepisy ustawy zasadniczej. Kandydat do Sejmu RP zwrócił uwagę, że Lewica ma pomysły na rozwiązanie problemów:
Artykuł 68 Konstytucji mówi o tym że obywatelom – niezależnie od ich sytuacji materialnej – władze w równym stopniu zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Przez cztery lata obiecywano nam, że kolejki do specjalistów się zmniejszą. Proszę udać się do lekarza i chociażby spróbować zarejestrować się do okulisty. Czas oczekiwania trwa około roku. (...) Mamy na to własny pomysł. Na przyjęcie do lekarza specjalisty będziemy oczekiwać do 30 dni (...). Kolejnym problemem są coraz droższe leki. W naszym programie mamy pomysł, aby leki kosztowały 5 zł... Dodatkowo chcemy przeznaczyć do 7,2% PKB na służbę
Lista KW Sojuszu Lewicy Demokratycznej (wybory parlamentarne 2019)
- Monika Falej
- Andrzej Zielonka
- Emilia Bartkowska
- Ryszard Klim
- Daniel Zdanowski
- Sylwia Piekart
- Janusz Pasjak
- Jakub Gierej
- Robert Koliński
- Milena Hojan-Falkowska
- Piotr Pacyno
- Urszula Pągowska
- Wincenty Przyborowski
- Mirosław Szulc
- Paweł Wójcik