Marek Bojarski, pełniący obowiązki prezydenta miasta, odniósł się do toczącej się w Elblągu kampanii wyborczej. Wskazał też, jakie cechy powinien mieć jego następca – czyli wybrany w wyborach samorządowych prezydent miasta.
Marek Bojarski, pełniący obowiązki prezydenta miasta, stwierdził, że z niepokojem obserwuje toczącą się w naszym mieście kampanię wyborczą.
- Politycy składają deklaracje bez pokrycia. Nierealne obietnice? Proszę bardzo – bezpłatna komunikacja miejska oraz obniżka wysokości czynszów za mieszkania komunalne – mówi Marek Bojarski. – Oceniam, że 90 procent składanych deklaracji przez polityków, to czysty populizm.
Marek Bojarski uważa, że najważniejsze zadania, jakie staną przed nowym prezydentem miasta i radnymi, to dokończenie rozpoczętych inwestycji oraz przygotowanie miasta do nowej perspektywy finansowej z Unii Europejskiej.
- Trochę dziwię się politykom, że składają puste obietnice. Każdy z nich może w każdej chwili przyjść do skarbnika miasta i dowiedzieć się, jaki jest stan finansów budżetowych. Wtedy mogliby wiedzieć, co mogą obiecać, a czego nie – dodaje Marek Bojarski.
Dodał także, że przy zadłużeniu miasta na poziomie 57 procent dochodów budżetowych, bardziej realnym scenariuszem jest wprowadzenie dalszych oszczędności, niż składanie populistycznych obietnic.
Bojarski zapowiedział, że od poniedziałku po wyborach wstrzyma się z podejmowaniem jakichkolwiek decyzji. Zapowiedział też jak najszybsze zwołanie nowej Rady Miasta. Po wyłonieniu nowego prezydenta Elbląga, będzie chciał się z nim spotkać, aby przekazać swoje obowiązki.
Marek Bojarski dodał, że według niego, nowo wybrany prezydent miasta powinien być nie tylko doświadczonym samorządowcem, ale także sprawny w zarządzaniu managerem.
- Taka mieszanka gwarantuje Elblągowi sukces – mówił Marek Bojarski.