Zamiast likwidacji Straży Miejskiej lepsze jest wykorzystanie istniejącej już struktury. Straż Miejska utrzymywana jest z naszych podatków mamy więc prawo oczekiwać od niej wysokiego poziomu i skuteczności, a od radnych ustanowienia skutecznego prawa w tym zakresie - pisze Maria Kosecka, nawiązując do dyskusji na temat likwidacji Straży Miejskiej w Elblągu.
Kilka lat temu popularny był w sieci film, na którym mężczyzna o pseudonimie Cygan udzielał wywiadu dla telewizji młodzieżowej. Wykonywał zawód „żywej reklamy”, którą nosił na swoich plecach. Cygan opowidał o swoim ciężkim losie, a w trakcie rozmowy, tuż za jego plecami przejchała Straż Miejska. Widok strażników w samochodzie rozwścieczył go tak bardzo, że dobitnie wyraził się, co myśli o ich pracy. Komentatorzy mówili, że Cygan w tych kilku zdaniach wyraził rozgorycznie wielu Polaków i zawarł kilka prawd, również tę dotyczącą Straży Miejskiej.
Filmik można do dziś oglądać w sieci, a został mi on przypomniany kiedy w trakcie trwającej w Elblągu kampanii wyborczej z różnych stron pojawiły się głosy za likwidacją Straży Miejskiej. Rozumiem rozgoryczenie Cygana, nie rozumiem natomiast pomysłu likwidacji Straży, choć to instytucja, która wymaga w naszym mieście reformy. Nie lubimy Straży Miejskiej, to w naszej naturze. Uważamy ją za aparat opresji w codziennym życiu. Nie dość, że biorą pieniądze miejskie, czyli nasze, to jeszcze wyciągają je od nas na wprost w postaci mandatów. Tak myślą mieszkańcy wielu miast. Na takim myśleniu łatwo o populistyczne hasło likwidacji Straży. Z drugiej jednak strony widząc zniszczoną wiatę przystankową, bezczelnie zaparkowany samochód, czarny, śmierdzący dym wydobywający się z komina, sterty śmieci na posesjach, pytamy nie raz – GDZIE JEST STRAŻ MIEJSKA? Niestety, jesteśmy dopiero na początku budowania społeczeństwa obywatelskiego i nie potrafimy skutecznie pilnować siebie nawzajem. Tak więc pytając głośno, GDZIE JEST STRAŻ MIEJSKA? siłą rzeczy deklarujemy, że chcemy mieć jednostkę, która będzie pilnować porządku, a jej zadania niekoniecznie należą już do Policji. Tak otwiera się pole do reform, aby na pytanie GDZIE JEST STRAŻ? coraz częściej można było usłyszeć – JEST I REAGUJE!
Strażnik na ulicy, na osiedlu, przy mieszkańcu Reforma Straży, jak żadna inna, zależeć będzie od przyszłych radnych, a więc przyjętego przez nich prawa miejscowego i komptencji, jakie wyznaczone zostaną strażnikom. Czym więc w Elblągu powinna zajmować się Straż Miejska? Dbać o stan czystości i porządku na terenie naszego miasta. Podejmować szybkie i skuteczne działania w przypadku wybryków chuligańskich, niszczenia mienia, zakłócania spokoju i porządku. Przeciwdziałać aktom wandalizmu. Interweniować w przypadkach spożywania alkoholu w miejscach, gdzie jest to zabronione. W warunkach nowej „ustawy śmieciowej” strażnicy powinni zwracać szczególną uwagę na właściwą gospodarkę odpadami i nieczystościami wśród właścicieli i zarządców nieruchomości. W ramach kontroli ruchu drogowego powinni większą uwagę skupić na sprawdzaniu miejsc postojowych przeznaczonych dla pojazdów osób niepełnosprawnych, a w związku z rosnącą ilością imprez miejskich z udziałem dużej liczby osób konieczne jest zapewnienie w ich trakcie ładu, porządku i bezpieczeństwa publicznego.
To właśnie w powyższych przypadkach często wołamy – GDZIE JEST STRAŻ MIEJSKA? Ponieważ część mieszkańców zwykła traktować dobro wspólne jako niczyje, na plan pierwszy wybija się tu moim zdaniem ochrona przez Straż Miejską wspólnego mienia, szczególnie narażonego na dewastację. Dotychczasowe działania Straży są w tym zakresie niewystarczające. Przedwyborcze coś za coś Zakładając hipotetycznie, że doszłoby do likwidacji Straży Miejskiej, mieszkańcy powinni usłyszeć, co propnuje się im wzamian, na przykład jak będzie chronione mienie naszego miasta. Te informacje przekazywane są zdawkowo lub wcale przez autorów takich pomysłów.
Dlatego zamiast likwidacji lepsze jest wykorzystanie istniejącej już struktury. Straż Miejska utrzymywana jest z naszych podatków mamy więc prawo oczekiwać od niej wysokiego poziomu i skuteczności, a od radnych ustanowienia skutecznego prawa w tym zakresie. Z racji moich zainteresowań bezpieczeństwem chciałabym w nowej radzie to dobre prawo współtworzyć. Jestem przekonana, że wraz z wiekszą skutecznością strażników miejskich zbudowany zostanie pozytywny wizerunek i zaufanie do całej formacji, a to ułatwi zadania strażnikom, a nam zapewni większe bezpieczeństwo na codzień.
Maria Kosecka