Urzędujący prezydent należy do formacji politycznej odwołującej się do wartości demokratycznych, swobody wypowiadania się oraz szerokim udziału społeczeństwa w naprawianiu otoczenia. Dużo mówi się o budowaniu lokalnych społeczeństw zaangażowanych w zmienianie naszych „małych ojczyzn”. Tyle słowa i slogany używane na użytek kampanii wyborczych – pisze Maria Kosecka.
Rzeczywistość z jaką mamy do czynienia w stylu sprawowania władzy obecnego prezydenta nasuwa duże wątpliwości. Do takich wniosków dochodzę analizując odpowiedzi które otrzymuję z ratusza na swoje interpelacje czy też zapytania. Pomijam już fakt, że jako radna klubu opozycyjnego muszę zakładać swoistą niechęć do realizowania zgłaszanych inicjatyw, jednak działaniem na szkodę miasta jest odrzucanie wszystkich pomysłów z uwagi na osobę nadawcy.
W grudniu ubiegłego roku zgłosiłam inicjatywę (a tak naprawdę ponowiłam wniosek Pawła Nieczui-Ostrowskiego z listopada 2012r) uruchomienia platformy internetowej NaprawmyTo.pl. Ma ona w założeniu umożliwić każdemu mieszkańcowi zasygnalizowanie poprzez zaznaczenie na mapie problemu, który trzeba naprawić (np. dziura w drodze, złe oznakowanie, dzikie wysypisko śmieci, itp.). Wyróżniono w nim pięć kategorii problemów: infrastruktura, bezpieczeństwo, budynki, przyroda oraz inne. Poprzez nie o zaistniałej w przestrzeni publicznej trudności automatycznie informowane są odpowiednie instytucje. Poza ewidentnymi korzyściami naprawiania miasta platforma ta ma służyć budowaniu społeczeń-stwa uczestniczącego, dbającego o majątek miejski, czyli nasz – elblążan.
W otrzymanej odpowiedzi prezydent poinformował, że w budżecie miasta nie znajdzie 10 tyś. zł rocznie na funkcjonowanie tej platformy oraz, że „…Dotychczasowe formy komunikacji z mieszkańcami są wystarczające i nie generują dodatkowych kosztów pieniężnych i osobowych jak w przypadku tego rozwiązania co jest nie bez znaczenia w obecnej bardzo trudnej sytuacji budżetowej Miasta…”.
Zdaniem prezydenta, jego cykliczne spotkania z mieszkańcami są receptą na wszystko i załatwiają sprawę. Skojarzenia z takim stylem są jednoznaczne i sięgają nieodległej przeszłości z Polski nazywanej wtedy Ludową. Życie jednak poszło do przodu i styl sprawowania władzy dzięki aktywności, niezłomności i woli społeczeństwa zmieniliśmy na demokratyczny. Jedną z zasad jest partycypacja szerokich kręgów społeczeństwa w spra-wowaniu władzy. Systematycznie wspieramy różnego rodzaju organizacje pozarządowe zdając sobie sprawę z pozytywnych aspektów ich funkcjonowania. Pozwólmy zatem społeczeństwu korzystać z nowoczesnych narzędzi i budować ich aktywność na rzecz swojej „małej ojczyzny”.
Odsuńmy w niepamięć styl wodzowski sprawowania władzy w którym najważniejszy był kult jednostki, wszechwiedzącego pierwszego sekretarza który poprzez tzw. „gospodarskie wizyty” załatwiał wszelkie problemy nurtujące społeczeństwo.
Maria Kosecka