Do ostrej dyskusji doszło dziś na sesji Rady Miasta między prezydentem Wilkiem, a radnymi. Poszło o pieniądze, a konkretnie o 150 tys. zł, których potrzebuje Biuro Prezydenta Miasta. Radni chcieli znać cel ich wydatkowania. Nikt nie potrafił jednak od razu, na sesji, podać konkretnej odpowiedzi.
Radny Michał Missan pytał o cel zwiększenia budżetu promocji miasta o 150 tys. zł. Ten zapis nie był dla niego jasny.
Prezydent Wilk stwierdził, że jest to kwota potrzebna na postawienie witaczy na rogatkach miasta, ponieważ sprawa ta ciągnie się już od roku, a tych elementów oznakowania Elbląga nadal nie ma.
- To nie ja zamawiałem witacze w takiej formule „zaprojektuj i zbuduj”. Jest problem z ich umiejscowieniem. Szukamy nowych lokalizacji, a na to potrzebne są środki – tłumaczył prezydent Wilk.
Antoni Czyżyk twierdził, że skoro w ubiegłym roku ogłaszano przetarg, to z pewnością zabezpieczono środki na ten cel.
Janusz Nowak pytał, skoro miasto ma zabezpieczone środki na witacze, to dlaczego należy na ten cel zwiększyć środki o 150 tys. zł. Prezydent Jerzy Wilk nie potrafił udzielić takiej informacji. Poproszono więc o głos Hannę Laskę – Kleinszmidt, dyrektor Biura Prezydent Miasta. I w tym momencie radni otrzymali całkiem inne informacje.
- Pieniądze na realizację witaczy mamy zabezpieczone w budżecie w wysokości 180 tys. zł. Natomiast potrzebujemy 150 tys. zł na realizację zadań zaplanowanych w promocji miasta, w tym na wydanie dwóch kolejnych numerów Magazynu Samorządowego – tłumaczyła Hanna Laska Kleinszmidt.
Przewodniczący Janusz Nowak popadł w osłupienie i dopytywał, na co więc potrzebne są dodatkowe środki – czy na witacze czy na gazetę samorządową?
- Proszę o precyzyjne dane, na co wydamy te środki – pytał Nowak. - Mam poważne wątpliwości. Na komisji mówiono, że to środki na pokrycie zobowiązań miasta. Teraz już nie wiem, na co. - Proszę o dokładne informacje – wtórował radny Michał Missan.
Radny Antoni Czyżyk chciał wiedzieć, czy miasto zamawiając realizację magazynu samorządowego zabezpieczyło na ten cel środki w wysokości 170 tys. zł. Wszystko bowiem wskazuje, że tak się nie stało. Czy w takim razie nie złamano prawa, czyli ustawy o zamówieniach publicznych, skoro ogłoszono przetarg a nie zabezpieczono środków na realizację magazynu?
- Nie ja ustalałem prawo. Jednak nic nie zostało złamane. Na wszystko mamy pokrycie w finansach – prezydent Wilk wyraźnie tracił nerwy. - Jak nie będzie tej kwoty wprowadzonej do budżetu, to witaczy w Elblągu nie będzie.
Przewodniczący Rady Miasta Janusz Nowak komentował na bieżąco informacje: - Najpierw prezydent miasta mówi, że potrzebujemy tych środków na witacze. Pani dyrektor zaś informuje, że środki na witacze mamy zabezpieczone, a nie mamy pieniędzy na dwa wydania magazynu samorządowego. Więc ja już nie wiem, na co miasto potrzebuje tych 150 tys. zł.
- Na zadania zlecone – powtarzała jak mantrę dyrektor Hanna Laska – Kleinszmidt.
Prezydent Jerzy Wilk wybuchł. Zarzucił poprzednikom nadmierne wydatki na promocję miasta w wysokości 3 mln zł.
- My mamy tylko milion złotych. Robimy wiele rzeczy dla promocji miasta własnymi środkami. Szukamy oszczędności, gdzie można coś zrobić taniej – krzyczał prezydent Wilk. - Jeśli radni potrzebują precyzyjnej informacji na co są potrzebne te 150 tys. zł proszę o przerwę. Wtedy zbierzemy informacje i udzielimy wyjaśnień.
Po przerwie przewodniczący Rady Janusz Nowak odczytał oświadczenie klubów radnych PO, SLD, KWW Wróblewskiego:
Radni PO, SLD i KWWW nie wyrażają zgody na ograniczanie praw radnych do kontrolowania, opiniowania, oraz wnoszenia uwag do projektów uchwał przedkładanych przez Prezydenta do procedowania Radzie Miasta.
Odbieramy to, po raz kolejny, jako przejaw braku chęci konstruktywnej i rzeczowej współpracy Prezydenta z większością Radnych, szkodzący interesom Elbląga. Jest to tym bardziej szkodliwe, że dotyczy środków finansowych będących zainteresowaniem Elblążan.
Uważamy, że zapis zwiększający budżet promocji o 150 tys. zł powinien zostać przeanalizowany przez Komisję Rewizyjną w celu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości.
Prezydent Jerzy Wilk tłumaczył, że 150 tys. zł jest potrzebne na realizację projektu 777-lecia Elbląga, spotkań opłatkowych mieszkańców miasta i zabawy sylwestrowej.
- To już jest trzecia wersja przeznaczenia tych 150 tys. zł w działaniach promocji. Słyszałem już o witaczach, gazecie samorządowej, a teraz Pan mówi o spotkaniach opłatkowych i zabawie sylwestrowej – nie krył zdziwienia przewodniczący Janusz Nowak.
Radny Robert Turlej pytał, czy w projekcie budżetu na 2014 r. nie było zaplanowanych środków na cele, o których teraz mówił prezydent Jerzy Wilk.
Radny Michał Missan złożył wniosek o wykreślenie tej kwoty z projektu uchwały zmieniającej budżet miasta oraz skierowanie sprawy 150 tys. zł do wyjaśnienia przez komisję rewizyjną.
Hanna Laska Klainszmidt tłumaczyła jeszcze, że pojawiło się wiele nieplanowanych wydatków, m.in. reklamy w mediach, spotkania z reprezentacją miast partnerskich w czasie Święta Chleba.
- Możemy obyć się bez tych dodatkowych środków, wtedy nie wydamy ostatniego numeru Magazynu Samorządowego. Ograniczymy imprezy miejskie, w tym spotkanie sylwestrowe mieszkańców - dodała dyrektor Biura Prezydenta Miasta.
Radny Paweł Fedorczyk prosił o zakończenie tych "politycznych" sporów i przegłosowanie wniosku radnego Michała Missana.
14 radnych głosowało za poprawką radnego Missana. 10 było przeciw. Jeden radny wstrzymał się od głosu. Tym samym radni wycofali z proejktu uchwały 150 tys. zł na zwiększenie działu promocji miasta.