Wczoraj w nocy, według świadków zdarzenia, doszło do naruszenia ciszy wyborczej przez ojca jednej z kandydatek do Sejmiku Wojewódzkiego. Policja potwierdza, że w Milejewie doszło do opisywanego przez portal elblag24 incydentu. Pobity został interweniujący dziennikarz tego portalu.
W trakcie ciszy wyborczej nie wolno wywieszać plakatów, rozdawać ulotek, organizować spotkań związanych z wyborami, namawiać do głosowania na konkretnych kandydatów i na listy. Za złamanie ciszy wyborczej kara jest dotkliwa, bo może wynieść nawet milion złotych.
Ciszę wyborczą narusza każdy element czynnej agitacji wyborczej. Dlatego też np. plakaty rozwieszone przed rozpoczęciem ciszy wyborczej nie muszą być zrywane. Nie wolno natomiast jeździć pojazdami oklejonymi plakatami wyborczymi, oklejony pojazd może natomiast stać.
Jak informuje elblag24, Borys Tucki, redaktor naczelny portalu, widząc około 23.45 w Elblągu na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego z Płk. Dąbka oklejony reklamą wyborczą samochód kandydatki do Sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego, udał się za pojazdem, aby sprawdzić czy kierowca auta będzie przestrzegał ciszę wyborczą. Samochód już po północy dojechał do Milejewa i zatrzymał się w okolicy Urzędu Gminy. Tam jeden z mężczyzn, wysiadł z pojazdu i zaczął rozwieszać kolejne plakaty wyborcze. Było już kilka minut po północy. Cisza wyborcza już obowiązywała.
Widząc to, Tucki zareagował. Dziennikarz portalu elblag24, zaparkował swój pojazd około 150 metrów dalej, podszedł do mężczyzny, przedstawił się i poinformował, że wieszając plakaty kandydatów po północy, łamana jest cisza wyborcza. W odpowiedzi usłyszał od mężczyzny, że zniszczył mu życie. Gdy dziennikarz poinformował, że wzywa na miejsce policję, ojciec kandydatki zaczął się z nim szarpać, uderzył w twarz, po czym wsiadł do pojazdu i oddalił się z miejsca zdarzenia.
Dziennikarz powrócił do Elbląga i około godziny 1.00 w nocy złożył zawiadomienie w Komendzie Miejskiej Policji na okoliczność łamania ciszy wyborczej oraz napaści na dziennikarza, podczas gdy interweniował widząc łamanie prawa.
Borys Tucki w zawiadomieniu złożonym w KMP w Elblągu wskazał, że osoba która złamała prawo i naruszyła ciszę wyborczą oraz naruszyła nietykalność cielesną wobec dziennikarza, to ojciec kandydatki do Sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego z Elbląga. Funkcjonariusz policji zawiadomienie przyjął i poinformował Tuckiego, że dalsze czynności w tej sprawie podejmować będzie prokuratura.
To zdarzenie potwierdza Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
- Policja w nocy przyjęła zawiadomienie o naruszeniu nietykalności cielesnej dziennikarza tego portalu – informuje Jakub Sawicki. - Borys Tucki stwierdził, że został przez mężczyznę uderzony w twarz z otwartej ręki. Patrol policji pojechał sprawdzić, czy ma miejsce taka sytuacja, jaką opisywał dziennikarz. Faktycznie, w Milejewie odnaleziono mężczyznę, który był przy plakatach. Ten jednak twierdził, że nie naklejał nowych plakatów ale poprawiał już wiszące. To odbyło się już po godz. 24.00. Więc policja będzie ten czyn rozpatrywała, jako naruszenie ciszy wyborczej.