Stefan Rembelski – kandydat na prezydenta Elbląga w ostatnich wyborach samorządowych – żywo interesuje się sytuacją społeczno-gospodarczą w naszym kraju i raz na jakiś czas zabiera głos w ważnych sprawach. Ostatnio zaproponował oryginalny sposób na rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego w Polsce. Czy jest to dobry pomysł? Naszym zdaniem ta idea jest godna rozważenia.
Poniżej prezentujemy zarys propozycji Stefana Rebelskiego pod nazwą: "Projekt V Piętro – Milion Tanich Mieszkań na Wynajem"
Tak się składa, że od roku żyjemy w czasie permanentych wyborów i zapewne jesteśmy już trochę tym stanem zmęczeni, zwłaszcza, że nie wnoszą one do publicznej debaty nowych idei, nie podnoszą wyzwań kluczowych dla Polski i Polaków w perspektywie wieloletniej. Przed nami jeszcze dwie kampanie, parlamentarna i prezydencka. Obie ważne dla nas Polaków i szkoda by było, gdyby potoczyły się one, po płyciznach walki wizerunkowej pomiędzy zwaśnionymi obozami. Wbrew pozorom obywatele nie muszą ulegać narzuconej narracji – możemy mieć wpływ na przebieg debaty społecznej o Polsce wprowadzając do publicznej dyskusji tematy, które zdecydują o tempie wzrostu gospodarczego, o demografii, o rynku pracy, o zdrowym trybie życia, o naszym miejscu w Europie i naszej sile oddziaływanie na kierunek jej kulturowej i cywilizacyjnej tożsamości.
Wykorzystać uśpiony potencjał
Wejście Polski do UE spowodowało gwałtowny wzrost emigracji. Liczba Polaków przebywających czasowo w różnych krajach członkowskich UE wynosi ponad dwa miliony rodaków. Niektórzy z nich nabyli już praw do świadczeń emerytalnych w przypadku osiągnięcia wieku, wielu założyło tam rodziny i urodziły im się dzieci. Każdy z nich w większym lub mniejszym stopniu posługuje się językiem kraju zamieszkania, podnieśli swoje kwalifikacje zawodowe, poznali kulturę, obyczaje i społeczne modele życia. Jednocześnie zachowują jeszcze łączność emocjonalną z ojczyzną, rozmawiają w domu po polsku i uczą swoje dzieci ojczystego języka. Stanowią dla Polski ogromną wartość gdy są tam ambasadorami polskości a stanowili by jeszcze większą wartość, gdyby do Polski wrócili. Wróciliby gdyby mieli dokąd. Wielu naszych rodaków kupiło na obczyźnie domy lub mieszkania, ale większość mieszka w lokalach wynajętych, ponieważ ich budżety spokojnie wystarczają na wynajem, ale już zakup mieszkania byłby nadmiernym obciążeniem. Gdyby w Polsce były tanie mieszkania na wynajem, to wielu z nich jak nie większość wróciłaby do ojczyzny, zwłaszcza teraz gdy nasza gospodarka potrzebuje wykwalifikowanych pracowników. To ogromny potencjał, który może być dźwignią wieloletniego wzrostu gospodarczego z korzyścią dla całego społeczeństwa.
Uwolnić tysiące hektarów znakomitych lokalizacji
Wczasach PRL-u zbudowano około 100 tysięcy budynków trzy, czteropiętrowych, wieloklatkowych z płaskimi dachami. Są to budynki bez wind, w dobrych lokalizacjach z pełnym uzbrojeniem technicznym, w większości zamieszkałe dzisiaj przez ludzi starszych, dla których wchodzenie na wyższe pietra po schodach jest problemem – jest swoistym wykluczeniem społecznym. Jeśli potraktujemy te dachy jako powierzchnie komercyjne, to istnieje techniczna możliwość dobudowania szybu windowego do każdej klatki schodowej, oraz dobudowania czwartego bądź piątego pietra w technologii lekkich konstrukcji z dachem dwuspadowym. Dałoby to trzy średniej wielkości mieszkania dla każdej klatki schodowej, co przełożyłoby się około 1 milion mieszkań na wynajem w pięcioletnim planie inwestycyjnym. Warunki brzegowe – budżet wniósłby koszty budowy szybów windowych ok 45 mld, co daje rocznie 9 mld (do udźwignięcia) i przyjazne regulacje prawne dotyczące uzyskania pozwolenia budowlanego. Spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty wyraziłyby zgodę na dobudowanie IV lub V pietra – efekt około miliona tanich mieszkań na wynajem. Zważywszy na fakt, że obecnie brakuje w Polsce 2,5 mln mieszkań, projekt ma ogromne znaczenie szczególnie dla młodych Polek i Polaków, również tych, którzy planują powrót z emigracji i mogli by partycypować w kosztach budowy, bo mają odłożone jakieś pieniądze lub zdolność kredytową. Tak na marginesie szacunkowy koszt budowy metra kwadratowego nie przekroczyłby 2000 zł łącznie z szybem windowym, co dla lokalizacji w centrach miast było by niezwykle atrakcyjne. Koszt wkładu własnego do takiego mieszkania o powierzchni 60 metrów kwadratowych kształtowałby się na poziomie 80 tys złotych co byłoby z zasięgu młodych ludzi zarówno w sensie zdolności kredytowej, jak również poprzez uruchomienie rodzinnego kapitału portfelowego. W przypadku sprzedaży takiego mieszkania na wolnym rynku, różnica między wkładem własnym a ceną rynkową, byłaby dzielona pomiędzy, inwestora, spółdzielnię bądź wspólnotę mieszkaniową i skarb państwa.
Pożytki płynące z realizacji projektu
1. Powstałyby mieszkania ekologiczne, bez emisyjne, ogrzewane ciepłem systemowym bez konieczności kosztownej rozbudowy infrastruktury wodociągowej, kanalizacyjnej czy komunikacyjnej. Bardziej efektywne wykorzystanie dostępu do istniejących już mediów i obiektów użyteczności publicznej typu szkoły, przedszkola, instytucje kultury i obiekty sportowe.
2. Likwidacja wykluczenia społecznego osób starszych, dla których barierą są klatki schodowe. Możliwość korzystania z windy jest szansą na samodzielne poruszanie się w przypadku problemów zdrowotnych.
3. Obniżenie kosztów eksploatacji budynków. Odpada okresowy kosztowny remont płaskiego dachu. Dla lokatorów zmniejszenie o 20% składki funduszu remontowego oraz opłaty podatku od nieruchomości.
4. Uruchomienie kilkudziesięciu tysięcy bezpośrednich miejsc pracy a każde miejsce pracy w budownictwie generuje 4 miejsca pracy w gospodarce co łącznie da około 300 tys miejsc pracy. Powstanie kilku tysięcy małych firm budowlano montażowych. To również zwiększenie przychodów ZUS-u o około 4 mld złotych i tyleż samo budżetu państwa z tytułu podatków pit i cit.
5. Realizacja projektu budowy miliona mieszkań, zasili gospodarkę kwotą 120 miliardów złotych plus około 40 miliardów wynikających z zakupu wyposażenia w sprzęt agd, rtv i meble. To łącznie 160 mld złotych, to jest więcej niż dotychczasowy transfer wynikający z funduszy unijnych. Przełoży się to na wieloletni trwały wzrost gospodarczy powyżej 6% pkb, co zapewni finansowanie dla transferów społecznych dla dzieci i emerytów. Tak szybko rozwijająca się gospodarka będzie magnesem dla inwestorów zewnętrznych, co będzie multiplikowało wzrost gospodarczy i szybciej będziemy niwelować różnicę w produkcie krajowym na głowę w stosunku do wysoko rozwiniętych krajów Europy.
6. Powrót Polaków z emigracji wzmocni polski rynek pracy i konkurencyjność polskiej gospodarki w Europie, a proporcjonalnie pogorszy rynek pracy w Niemczech, Anglii, Holandii czy Irlandii (1,4mln Polaków tam pracuje) i konkurencyjność tych gospodarek. W konsekwencji nastąpi bum inwestycyjny kapitału europejskiego w Polsce, co uruchomi długotrwałą spiralę wzrostu gospodarczego i bogacenia się Polaków.
Projekt społeczno gospodarczy ponad podziałami
Spokojna debata publiczna nad projektem jest szansą dla młodych młodych ludzi marzących o własnym mieszkaniu w swojej ojczyźnie bez konieczności emigracji. Warto ją podjąć ponad podziałami, bez kontekstów politycznych. Jeśli tego nie zrobimy, to w przypadku spowolnienia gospodarczego, dojdzie do kolejnej fali emigracji i kilka milionów młodych ludzi opuści Polskę a to byłaby już katastrofa dla naszej ojczyzny. Nie możemy sobie na to pozwolić jeśli chcemy, a chcemy być dużym, silnym i dumnym narodem europejskim.
Stefan Rembelski