Wszechobecna w mediach publicznych rządowa retoryka wstawania Polski z kolan, po pięciu miesiącach obowiązywania ustawy o IPN skończyła się upadkiem większości parlamentarnej na głowę. Dzień 28 czerwca 2018 roku, jest smutnym dniem faktycznej utraty niepodległości i suwerenności. Niepodległość bowiem to niezależność państwa od formalnego i nieformalnego wpływu innych jednostek politycznych, suwerenność zaś obejmuje niezależność państwa w sprawach wewnętrznych i zewnętrznych.
Te wszystkie kardynalne dla Polski wartości zostały podeptane przez premiera, sejm, senat i prezydenta, podeptane pod naciskiem sił zewnętrznych, pod naciskiem ludzi nieprzyjaznych Polsce lub wręcz jej nienawidzących, którzy jak na ironię swoje życie zawdzięczają tym Polakom, którzy z narażeniem własnego życia nieśli im pomoc, a dzisiaj za przyzwoleniem rządzących są bezkarnie oblewani pomyjami.
Uchwalona przez PiS, PO, PSL i Nowoczesną nowelizacja ustawy o IPN pozwala wrogom Polski bezkarnie fałszować najbardziej bolesny dla Polaków okres w najnowszej historii Polski. To działanie nikczemne, uczynione za plecami Polaków, podjęte pod naciskiem zewnętrznych sił wrogich naszej ojczyźnie.
Ile trzeba mieć w sobie obłudy by organizując setki spotkań z cyklu „Polska jest jedna” nie zapytać rodaków o sens i cel takiej nowelizacji, a w tym samym czasie knuć z siłami zewnętrznymi zakres nowelizacji polskiej ustawy. Takie zachowanie wypełnia znamiona zdrady stanu, stąd z przykrością ale muszę to powiedzieć – premier Mateusz Morawiecki wnioskujący o taką nowelizację nie jest moim premierem, a prezydent Andrzej Duda podpisując tą nowelizację nie jest już moim prezydentem. Obaj bowiem sprzeniewierzyli się przysiędze, że będą bronić niepodległości i suwerenności Polski. Dzisiaj prezydent i premier są dla polskiej niepodległości i suwerenności wielkim zagrożeniem, bo ulegając w tej sprawie pokazali słabość, która teraz dopiero otwiera drogę do aneksji kolejnych obszarów niezależności Polski w sprawach polityki wewnętrznej i zewnętrznej.
W praktyce pod rządami PiS krok po kroku staniemy się wasalem sił zewnętrznych nieprzyjaznych Polsce. Złotoustą narrację premiera Morawieckiego o procesach cywilno-prawnych i stumilionowych odszkodowaniach można włożyć między bajki – co trzy lata rządów PiS tylko to potwierdza. Szkoda mówić – tylko Polski żal.
Stefan Rembelski