Chleb i pieczywo cukiernicze podrożało w niektórych piekarniach nawet o 25 punktów procentowych. Niebawem inne też podniosą ceny. Właściciele tłumaczą, że podwyżki były nieuniknione. Wzrosły ceny mąki, cukru, prądu i paliwa oraz więcej muszą płacić pracownikom za pracę w nocy.
Klienci nie znoszą podwyżek towarów, a najbardziej tych, które kupują codzienne. Do takich produktów należy chleb. Część elbląskich piekarni podniosło ceny.
Już dawno nie było podwyżek. W tym czasie ceny mąki, cukru, prądu i paliwa wzrosły. Odkładaliśmy podwyżkę, ale już dłużej nie można było czekać, bo koszty produkcji byłyby zbyt wysokie. Bochenek chleba kosztuje teraz o 10 groszy drożej
- mówi właściciel piekarni „Tradycyjna”.
Inne zakłady zdecydowały się na większe podwyżki. Na przykład w „Warmińskiej” zwykłego bochenek chleba zamiast 2 zł, kosztuje 2,5 zł, razowy z ziarnem z 3,5 zł na 4 zł. Drożdżówka zamiast 1 zł - 1,2 zł
Na razie cen nie podniosło PSS Społem.
Zastanawiamy się nad podwyżką cen. Od listopada płacimy więcej za mąkę. Drożej też za cukier i jajka. Wzrosły dodatki za pracę w nocy. Należy pamiętać, że ceny chleba w Elblągu są niższe niż w największych miastach o około 20 procent
- tłumaczy Maria Wocial, kierownik działu produkcji piekarni PSS Społem.
Kiedy dokładnie podwyższą ceny nie umiała powiedzieć.
Może w następnym kwartale
- powiedziała.