Sąd to instytucja, w której zapadają wyroki w związku z przeróżnymi sprawami, począwszy od trywialnych i skończywszy na zupełnie poważnych. Do każdej z nich sędziowie muszą jednak podejść tak samo. Tak też było w przypadku sprawy Mateusza G. i Kamila S., oskarżonych o kradzież i zniszczenie mienia. Były to jednak czyny dość... nietypowe.
Wspomniani mężczyźni, którzy stanęli dziś przed elbląskim wymiarem sprawiedliwości, oskarżeni są o to, że:
W okresie od grudnia 2013 do grudnia 2014 w Nowotkach 12, działając ze z góry powziętym zamiarem oraz wspólnie i w porozumieniu z mieszkania nr 4 zabrali w celu przywłaszczenia mienie w postaci roweru górskiego, maszyny do szycia, baterii z kuchni, łazienki, grzejników, rur miedzianych, kompletu garnków, sztućców, butli gazowej, karnisza, ubrań silników i elementów elektrycznych z wnętrza lodówki, pralki, telewizora i odkurzacza oraz metalowych słupków i siatki ogrodzeniowej z ogródka, przynależącego do wspomnianego wcześniej mieszkania i tym samym spowodowania strat w wysokości 15 tys. zł na szkodę Joanny S.
- wyliczała Sędzia Sądu Rejonowego, Patrycja Wojewódka. Mówiła także, iż Kamil S. czynu tego dokonał, będąc uprzednio skazanym wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Elblągu z 9 czerwca 2008 r. na karę dwóch lat i dwóch miesięcy pozbawienia wolności, którą odbywał również za kradzież, w związku z czym mamy tu do czynienia z tzw. recydywą szczególną, czyli sytuacją, gdy osoba po odbyciu kary powraca na drogę przestępczą, popełniając czyn, za który uprzednio została skazana.
To jednak nie wszystko, bowiem w okresie, gdy dopuszczali się kradzieży, Mateusz G. i Kamil S. dokonali także zniszczenia mieszkania nr 4 przez… potłuczenie kafli, płytek, wyrwanie paneli, rozkucie ścian, czym spowodowali straty w wysokości 25 tys. zł na szkodę Joanny S. Również za zniszczenie mienia Kamil S. odsiadywał już wyrok.
Za popełnione czyny mężczyznom grozi do 10 lat pozbawienia wolności, przy czym w przypadku Kamila S. wymiar kary może ulec zmianie, biorąc pod uwagę wspomnianą recydywę.