Od 2 miesięcy w Elblągu w pełnym wymiarze działa Centrum Handlowe Ogrody. Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej, jak działa i czy rzeczywiście spełnia, wyobrażenia które rosły wraz z betonowymi ścianami.
Klienci cieszą się z powiększonego centrum handlowego. Pojawiło się tam wiele nowych marek znanych z innych miast. Niektóre sklepy przeniosły się z innych lokalizacji do CH Ogrody. Wszystko dla dobra klientów, którzy nie będą już musieli jeździć do Gdańska na zakupy i zasilać portfele tamtejszych przedsiębiorców. Nie będą musieli szukać miejsca parkingowego pod innymi sklepami w Elblągu. Zakupy również zrobią w niedzielę. To kolejny plus dla wiecznie zapracowanego społeczeństwa.
Czy aby na pewno? Okazuje się, że stawki wynajmu w CH Ogrody są wyższe niż w odwiedzanej gremialnie przez elblążan Galerii Bałtyckiej. Klient lokalny niestety nie jest tak zasobny jak trójmiejski, wśród których mamy wielu zagranicznych klientów, turystów. Trójmiasto odwiedzają od dłuższego czasu bogatsi Rosjanie, którzy omijają Elbląg. Tu przyjeżdżają tylko biedniejsi po żywność, jednak i ci po drodze mają kilka dyskontów spożywczych w Braniewie.
Zwlekanie w nieskończoność z rozbudową Ogrodów, upadłość Porto55, brak decyzji w sprawie centrum handlowego 7-ka, rezygnacja OBI z budowy marketu nie przyniesie miastu korzyści. Obecna sytuacja międzynarodowa, ma wpływ na cenę wydobycia baryłki ropy. Embargo nałożone na Rosję dodatkowo obciążyło rubla, którego spadek niekorzystnie odbija się na całą rosyjską gospodarkę i kraje ościenne oraz pozostałe, które uzależnione są od rosyjskiej gospodarki. Wszystko to powoduje, że znajdujemy się obecnie w bardzo niekorzystnej sytuacji gospodarczej.
Stawki czynszowe nałożone na przedsiębiorców chcących rozpocząć działalność na terenie CH Ogrody również zniechęcają lokalnych przedsiębiorców. Oczywiście niektórych omamiły ekspertyzy właścicieli powierzchni handlowych. Jednak wielu z lokalnych biznesmenów ma za sobą kontrakty z centrami handlowymi, wie jakie niekorzystne klauzule są zawarte w wielostronicowych umowach. Oni z pewnością nie będą chcieli wejść drugi raz do tej samej rzeki.
Centra handlowe mają przewagę nad lokalnymi sklepami przede wszystkim dostępnością – 7 dni w tygodniu, otwarte od świtu do nocy. Jednak nie każdy zdaje sobie sprawę, że na przedsiębiorcę nałożone są dodatkowe koszty – koszty pracowników. 7 dni w tygodniu wymusza zmiany 12-godzinne, pracę w niedzielę. Wysokie koszty pracy powodują niekorzystne dla pracowników umowy – najczęściej w formie umowy zlecenia. Spowodowana tym duża rotacja pracowników ma niekorzystny wpływ na kompetencję pracowników. Ile razy chcieliśmy się czegoś dopytać, uzyskać porady od sprzedawcy? Większość z nich nie ma pojęcia o towarze, który sprzedaje.
Niedaleko nas, w centrum naszego, Warmińsko-Mazurskiego województwa powstała Galeria Warmińska, która ma ponad 170 sklepów i 116 tys. m2 powierzchni. Otwarta we wrześniu 2014 roku miała przyciągać tłumy klientów. Jednak okazuje się, że obroty nie są takie jak przewidywano. Niezadowoleni najemcy szukają pomocy w Ogólnopolskim Stowarzyszeniu Ochrony Najemców i zapowiadają starania o obniżenie czynszów za swoje lokale. Twierdzą, że dali się skusić na analizy przedstawione im w trakcie budowy centrum. Wielu z nich liczyło na Rosjan, jednak wtedy nikt się nie spodziewał kryzysu rosyjskiego, załamania wartości rubla i tym samym ograniczenia liczby klientów zza wschodniej granicy.
Na sam koniec przypominamy, że każde centrum handlowe, każdy dyskont spożywczy powoduje likwidację małych sklepików i punktów usługowych, z których utrzymuje się często cała rodzina. Wszak za najniższą krajową, pracując w międzynarodowej sieci trudno utrzymać rodzinę. A Wy, jak sądzicie - centrum handlowe spełniło wasze oczekiwania czy nie? Może macie znajomych, którzy w tym miejscu znaleźli dobrze opłacaną pracę? A może wręcz przeciwnie? Do temu jeszcze powrócimy.
Dawid Grzelak
Elblążanie Razem