Mieszkańcy się żalą, a prezydent Jerzy Wilk postanawia reagować. Miasto zbada sprawę wysokości opłat za parkowanie przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Elblągu. Choć parkowanie przy miejskim szpitalu również jest biletowane. Tu problemu jednak nie ma?
Do Urzędu Miejskiego w Elblągu wpłynęło pismo, pod którym podpisało się ponad 30 mieszkańców miasta, którzy oburzają się na wysokość opłat parkingowych na parkingu przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym.
- Są to głownie osoby starsze, chore lub niepełnosprawne, czyli najczęstsi „klienci” szpitala – mówi prezydent Wilk. – Osoby te zwracają uwagę, że ceny na przyszpitalnym parkingu są wyższe niż w Strefie Płatnego Parkowania na terenie miasta. Pas drogowy przy ul. Kościuszki, na którym znajduje się parking, został wydzierżawiony szpitalowi wojewódzkiemu do 2019 roku jeszcze przez poprzedniego prezydenta Elbląga.
Szpital w ramach umowy zawartej wiosną 2013 roku płaci miastu 1 grosz dziennie za każdy m2 dzierżawionego terenu (miesięcznie opłata wynosi łącznie 1850 zł).
- Ta opłata jest więc o 150 razy niższa od maksymalnej stawki – zauważa prezydent Elbląga. – Ja nie neguję tutaj Grzegorza Nowaczyka. Zakładam, że jego intencje były takie, aby powstały wokół szpitala tanie miejsca parkingowe i dlatego szpital za dzierżawę płaci najniższą z możliwych stawek. Tymczasem firma z Grudziądza, która zawiaduje parkingiem, miesięcznie zarabia z tego tytułu około kilkunastu tysięcy złotych.
Przy okazji Jerzy Wilk zdementował pogłoski, jakoby to prezydent ustalał cennik parkingu.
- Miasto nie miało wpływu na ich wysokość – poinformował. – Chcieliśmy, aby postało więcej miejsc parkingowych, a nie żeby ktoś na tym zarabiał. Mieszkańcy są również niezadowoleni, że przy szpitalu wojewódzkim nie są honorowane Europejskie Karty Osób Niepełnosprawnych, a ich posiadacze muszą płacić za postój tak, jak osoby zdrowe.
Wysokie stawki na przyszpitalnym parkingu sprawiły, że osoby odwiedzające placówkę często stawiają samochody poza parkingiem, na co zwrócili uwagę obecnie na konferencji dziennikarze.
- Dotarły do mnie zgłoszenia o samochodach parkowanych na ulicach sąsiadujących ze szpitalem – przyznał Jerzy Wilk. – Idea była taka, aby powstały tanie miejsca dla odwiedzających szpital. W związku z petycją, rozważamy wypowiedzenie szpitalowi umowy dzierżawy terenu, a sprawę analizują miejscy prawnicy.
Na początku lipca br. ten problem już był poruszany. Wówczas sprawę wyjaśniała Anna Kowalska, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu.
- Drogą oficjalną żadna skarga do nas nie wpłynęła. Jeżeli miasto prześle do nas takie informacje to szpital się do tego ustosunkuje. Szpital nie posiadał własnych funduszy na wybudowanie parkingu w związku z tym znalazł firmę, która w zamian za dzierżawę oraz obsługę parkingu wybudowała go bezpłatnie – informowała Anna Kowalska.
Tymczasem również za parkowanie przy Szpitalu Miejskim w Elblągu trzeba płacić za parkowanie samochodów. Tam stawka za wjazd wynosi 3 zł.
- Jeśli chodzi o szpital miejski, jak dotąd nie wpłynęły żadne skargi od mieszkańców na wysokość opłat. Te 3 złote uprawniają do parkowania przez kilka godzin. Rodzice przebywających na pediatrii dzieci często spędzają w szpitalu cały dzień. W tym przypadku opłata za cały dzień wynosi 3 zł, pod wojewódzkim byłaby 10 razy droższa – wyjaśnia Rafał Maliszewski z biura prasowego prezydenta miasta.