- Nasza kampania będzie cały czas pozytywna, polityczna i ukierunkowana na mieszkańców i spotkania z nimi, podczas których nie będę odnosił się do negatywnych czy agresywnych aspektów przygotowanych przez moich konkurentów – podkreślał wielokrotnie Jerzy Wilk, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Elbląga. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej nowo wybrani radni z Jerzym Wilkiem na czele, przedstawili różnice programowe prezentowane przez PiS i PO, tym samym wyborcy otrzymują wyraźny sygnał, że wkraczamy w ostatni, decydujący etap kampanii wyborczej. Kto okaże się zwycięzcą? Według PiS, zwycięzca może być tylko jeden...
- W programie Elżbiety Gelert znajdują się same enigmatyczne hasła, nie ma żadnych konkretów – uważa Marek Pruszak, radny PiS. My mamy bardzo konkretne postulaty: likwidacja straży miejskiej, reorganizacja Urzędu Miejskiego i stanowisk kierowniczych – tego nie znajdziemy w programie kandydatki PO – wymienia Pruszak. Jest jeden konkret: likwidacja Departamentu Komunikacji Społecznej – dodaje. Nie ma też ani słowa o uszczupleniu liczby wiceprezydentów i rezygnacji z osobistych doradców, czy też rezygnacji z kart kredytowych dla urzędników ratusza. W naszym programie to wszystko jest. Niewątpliwie takie zmiany przyniosą wielomilionowe oszczędności i racjonalne zarządzanie. Prawo i Sprawiedliwość przypuszcza, że jeśli władzę obejmie Elżbieta Gelert, to w Urzędzie Miejskim zapanuje stary porządek. - Być może nawet wrócą dawni wiceprezydenci – mówi Jerzy Wilk. Zdaniem przedstawicieli PiS, kandydatka PO również nie przeprowadzi restrukturyzacji w ZBK, bo ostatnie dokonane kontrole w Zarządzie nie wykazały większych uchybień. - My z pewnością z bliska przyjrzymy się pracy ZBK – zapowiada Pruszak.
Nowo wybrani radni odnieśli się również zagadnień związanych z oświatą. Według ich opinii, tylko PiS będzie mogło zapewnić przejrzystość i uczciwość w przeprowadzanych konkursach na stanowiska dyrektorskie w oświacie. - Poprzednia kadencja władz w Elblągu udowodniła to, że dla nich nie liczą się kompetencje, a raczej tylko układy – twierdzi Małgorzata Adamowicz. - Jeśli nasz kandydat zostanie prezydentem sprawimy, by w komisjach konkursowych zasiedli eksperci z uczelni wyższych i dopilnujemy, by każdy konkurs przebiegł zgodnie z zasadami. Adamowicz dodała również, że PiS na pewno nie doprowadzi do likwidacji żadnej placówki oświatowej.
Podczas spotkania z mediami, Jerzy Wilk odniósł się do wizji rozwoju Elbląga proponowanej przez PiS. - Przekop Mierzei Wiślanej czy budowa IV portu RP to nasze pomysły, które zyskały przychylność ogólnopolskich mediów, a zdaniem Donalda Tuska, przekop Mierzei to nieopłacalna inwestycja, którą porównał do zawracania kijem Wisły – mówił Jerzy Wilk. Innego zdania jest chociażby Urząd Morski Gdyni, który twierdzi, że jest to świetne rozwiązanie dające elblążanom szansę na rozwój i dodatkowe miejsca pracy. Powinniśmy być ambitni i dumni z tego, że w Elblągu doszło do referendum i z tego, że mamy coś więcej do zaoferowania – przekonywał Wilk.
Kandydat PiS zwrócił również uwagę na zbliżające się podwyżki w cenach biletów ZKM i opłat za wywóz odpadów komunalnych. - Pierwszymi decyzjami, które będzie chciał podjąć, będą te związane ze zmianą uchwały w sprawie opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. - My jako PiS głosowaliśmy przeciw wprowadzeniu tej uchwały – podkreślił Wilk. Zarówno dla zwykłych mieszkańców, ale i dla prowadzących przydomową działalność gospodarczą jest ona bardzo niekorzystna. Dla „małych przedsiębiorców” jest to niezwykle uciążliwe i kłopotliwe, gdyż zostali oni zobligowani do podpisania dwóch umów z firmą zajmującą się wywozem odpadów i Jedną na „odpady domowe”, drugą na odpady powstałe w wyniku prowadzenia działalności. - Jesteśmy świadkami paraliżu decyzyjnego w mieście i ja mogę to zmienić– zapewnia kandydat PiS.
Lider Prawa i Sprawiedliwości nie mógł się oprzeć i nie skomentować wczorajszego wydarzenia związanego z wmurowaniem kamienia węgielnego przy rozbudowie C.H. Ogrody. - W uroczystości wzięli udział, ku mojemu zdziwieniu dyrektorzy departamentów, a nawet były prezydent Grzegorz Nowaczyk, który rozsiadł się w bliskim sąsiedztwie Elżbiety Gelert – komentował Wilk. - Nie wiem jak mam rozumieć deklarację Pani poseł, że odcina się od poprzednich władz, skoro jesteśmy świadkami zupełnie odwrotnego przekazu. Mam wrażenie, że ta deklaracja była tylko zagraniem PR-owskim – uważa Jerzy Wilk.
Jerzy Wilk, zapytany przez dziennikarzy o pozytywne strony programu Elżbiety Gelert, odpowiedział, że nie zajmuje się analizą programów wyborczych swoich kontrkandydatów, bo ...nie ma to czasu. -Niech elblążanie zdecydują, kto ma lepszy program – uważa kandydat PiS.