Wtorkowa (19 lutego br.) sesja elbląskiej Rady Miasta przeszła do historii. Stwierdzenie to ukuły zresztą lokalne media, których obserwatorzy śledzili jej przebieg na żywo. Szkoda tylko, że do historii nie przeszła za sprawą przełomowych działań na rzecz miasta, a na skutek bezsensownego festiwalu kompromitacji.
Sesja rozpoczęła się właściwie kilka dni wcześniej, od zapowiedzi radnych Platformy Obywatelskiej odnośnie późniejszego wprowadzenia podwyżek za przejazdy komunikacją miejską. Trudno nie docenić wagi tego gestu w stronę obywateli w chwili, gdy bezrobocie w mieście jest coraz większe, a zarobki mieszkańców są dużo poniżej średniej krajowej.
Dzień przed sesją doszła do tego jeszcze konferencja radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy przedstawili swoje pomysły – odłożenie podwyżek za bilety do czasu zakończenia remontów, wprowadzenie zmian w Strefie Płatnego Parkowania i propozycję wstrzymania podwyżek czynszów w ZBK. Z chwilą rozpoczęcia sesji, którą miałem okazję śledzić na stronie internetowej TV Elbląskiej, przecierałem oczy ze zdumienia.
Prezydent Grzegorz Nowaczyk zgłosił propozycję zmian w Strefie Płatnego Parkowania, właściwie tożsamą z propozycją PiS, przedstawioną dzień wcześniej na konferencji. Zaprotestować zdążył radny Marek Pruszak (PiS), słusznie zauważając, że taką propozycję składali już przedstawiciele PiS-u. Z tego co pamiętam kilka miesięcy temu właśnie radny Pruszak (choć mogę się mylić) zgłaszał taki pomysł Radzie Miasta, ale ta głosami przede wszystkim Platformy, odrzuciła go. Za chwilę miałem okazję się przekonać, że to dopiero początek „cyrku” jaki radni urządzili mieszkańcom we wtorek. Oto Antoni Czyżyk (radny PO) zgłosił pomysł… wstrzymania się z podwyższaniem czynszów w ZBK dla osób, które zgłosiły wniosek o wykup mieszkania, ale ze względu na przedłużające się procedury muszą ponosić wyższe opłaty. Toż to pomysł, który dzień wcześniej PiS ogłosił na swojej konferencji! Kiedy radni opozycji zaczęli demonstrować swoje coraz większe oburzenie, przewodniczący Jerzy Wcisła ogłosił przerwę, podczas której naradzał się klub PO.
Tych przerw było jeszcze kilka, w czasie których Platforma widać usilnie szukała pomysłu na wybrnięcie z fatalnej dla siebie sytuacji. Oczywiście ostatecznie przeforsowano pomysły opozycji, które nam mieszkańcom chce się wcisnąć jako swoje. Jako emeryt mam jednak dość czasu, aby na bieżąco śledzić każdą sesję. Dziwię się jednak, że media nie potrafiły jasno wyartykułować tej kompromitacji ugrupowania rządzącego miastem, które właśnie prześciga się z opozycją w rozdawnictwie. Cóż, zapewne widmo zbliżającego się referendum sprawiło, że prezydent Grzegorz Nowaczyk i jego świta zbliżyli się do mieszkańców.
Szkoda, że tak późno Panowie, ale próżne Wasze starania o mój głos w wyborach. Patrząc jak miotacie się w walce o głosy elblążan, widzę że moje fatalne zdanie o polityce i politykach jest jak najbardziej uzasadnione. Więcej w tej polityce dbałości o własny interes, jak o mieszkańców. Brak w polityce uczciwości, a kupczenie cudzymi pomysłami jest zwykłym świństwem. Wstyd, że zasiadacie w ławach Rady naszego pięknego miasta! Chciałbym wierzyć, że więcej takiej kompromitacji lokalnej polityki nie uświadczę, ale coraz bardziej mam wrażenie, że polityczny rynsztok z Sejmu, ma coraz większe przełożenie na nasze podwórko.
Włodzimierz Myszkowski - emeryt LWP