Radni PO na czwartkowej sesji chcą zaapelować do prezydenta miasta Jerzego Wilka, aby kontynuował proces budowy obiektu sportowego Elbląg Arena. Jak podkreślali, w budżecie miasta są na to zagwarantowane środki, a jeśli teraz stadion nie powstanie, to już nigdy. Środki unijne, porzucone przez nasze miasto, może przejąć Olsztyn, który buduje swoje obiekty sportowe.
Radny Robert Turlej wskazywał, że niesłusznie obiekt sportowy Elbląg Arena określa się mianem boiska piłkarskiego.
- Tam przecież ma również powstać infrastruktura dla lekkiej atletyki czy wrotkarzy i łyżwiarzy – mówił radny Turlej.
Małgorzata Adamowicz, szefowa klubu radnych PO dodała, że miasto nie posiada w tej chwili żadnej poważnej infrastruktury sportowej. - To ostatnia szansa, aby na tego typu inwestycję wykorzystać środki unijne – przekonywała Adamowicz.
Robert Turlej stwierdził, że nie jest prawdą iż naszego miasta nie stać na wybudowanie takiego obiektu sportowego.
- Przygotowaliśmy dokumentację, wyłoniliśmy inżyniera kontraktu, ogłosiliśmy przetarg. Teraz trzeba tylko wyłonić wykonawcę i rozpocząć inwestycję. W budżecie miasta mamy zagwarantowane na to środki. Nie mogło być tak, że gdy otrzymaliśmy z UE dofinansowanie w wysokości 17,5 mln zł, to drugie tyle nie było zagwarantowane w budżecie miasta – przekonywał radny Robert Turlej. – W swoim programie wyborczym PiS deklarowało przyspieszenie prac przy budowie stadionu. Oczekujemy, że z tego teraz prezydent Wilk się wywiąże.
Robert Turlej dodał, że jeśli w kasie miejskiej brakuje kwoty odpowiadającej najniższej, złożonej ofercie, można ewentualnie okroić odpowiednio projekt obiektu sportowego.
- Trzeba to zrobić i szybko ogłosić kolejny przetarg na wykonanie obiektu sportowego. Jeśli teraz dobrowolnie zrezygnujemy z unijnych 17,5 mln zł, to przejmie te środki Olsztyn, który buduje swój kompleks sportowy. Pieniądze z Elbląga mogą również trafić do Działdowa, które buduje aquapark – przekonywał Robert Turlej. – Czy chcemy te środki oddać Olsztynowi?
Robert Turlej dodał, że każde szanujące się miasto dba o rozwój swojej infrastruktury sportowej, inwestując w sport i poprzez to w młodzież. - Jeśli teraz tego obiektu nie wybudujemy, to już nie zrobimy tego nigdy – dodał.
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Antoni Czyżyk przypomniał, że PO idąc do wyborów samorządowych w 2010 r., wiedziała, jakie są potrzeby mieszkańców miasta. - Mówiło się o aquaparku i stadionie. Dlatego prezydent Nowaczyk opracował program rozwoju infrastruktury sportowej w mieście. Mówimy, że nasze miasto nie stać na aquapark, a taki obiekt buduje dużo mniejsze Działdowo. Proszę pamiętać, że za prezydentury Grzegorza Nowaczyka w naszym mieście powstało 7 „orlików” oraz koncepcja budowy Elbląg Areny. Miejmy świadomość, że jeśli teraz odrzucimy środki unijne, UE nam więcej pieniędzy na budowę takiego obiektu już nie da – przekonywał Antoni Czyżyk. – Rozmawiałem na ten temat w Urzędzie Marszałkowskim w Olsztynie. Jeśli nie wykorzystamy My tych środków, dostanie je Olsztyn. Nie wolno zapominać, że to nie tylko obiekt dla piłkarzy ale również dla przedstawicieli innych dyscyplin sportu i dla naszej młodzieży.