Elbląska Platforma Obywatelska ocenia rok rządów prezydenta Jerzego Wilka. Sięga do skali szkolnej, prezentuje świadectwo i wskazuje na oceny – niedostateczny z plusem. Dlaczego działacze PO tak negatywnie oceniają władzę prezydenta z PiS?
- O wystawienie ocen prezydentowi Wilkowi, po roku rządów, poprosiliśmy przedstawicieli Stowarzyszenia Młodzi Demokraci, czyli młodzież oraz poseł Elżbietę Gelert, która rok temu rywalizowała z Jerzym Wilkiem w walce o urząd prezydenta miasta – mówi szef Platformy Obywatelskiej w Elblągu, Jerzy Wcisła.
Na specjalnie przygotowanym świadectwie dla prezydenta Wilka znalazło się w sumie 10 przedmiotów i 10 ocen. Pięć z nich wystawili młodzi działacze SMD.
- Chcieliśmy być łagodni dla prezydenta i wystawiliśmy mu same oceny celujące – mówił Mateusz Smoliński, przedstawiciel Młodych Demokratów.
Za co Jerzy Wilk otrzymał same szóstki?
Przedkładanie interesu Prawa i Sprawiedliwości nad interes miasta i regionu (za całokształt). Obciążanie poprzedników konsekwencjami własnych decyzji (za rezygnację z budowy stadionu). Zawłaszczenie sukcesów poprzedników (za obsadzenie się w roli budowniczego dróg 503 i 504, mostów, bulwaru). Sztuka rezygnacji (za łatwość w zwracaniu pozyskanych wcześniej pieniędzy unijnych na miejskie inwestycje). Myślenie o niedalekiej przyszłości – własnej (za umiejętne przekształcenie spotkań z mieszkańcami w nieustającą kampanię wyborczą). Starsi koledzy nie byli jednak już tak „łaskawi”. Ich oceny to niestety same niedostateczne. Przedstawił je Jerzy Wcisła, szef Platformy Obywatelskiej. Myślenie o perspektywach miasta (za brak ciekawych pomysłów na inwestycje finansowane przez Unię Europejską w nowej perspektywie finansowej). Kontakty z rządem RP (za ukrycie się w namiocie podczas wizyty premiera Donalda Tuska). Komunikacja prezydenta z mieszkańcami Elbląga i pracownikami Urzędu Miejskiego (za innowację, dzięki której przesłanie e-maila z oficjalnej poczty Urzędu Miejskiego do Prezydenta Miasta trwa co najmniej cztery dni). Współpraca z organizacjami partnerskimi (za nowatorskie rozwiązania, dzięki którym przesłanie uchwały Rady Miejskiej w Elblągu organizacjom partnerskim zajmuje około pół roku). Współpraca z Radą Miejską (za uparte wprowadzanie tych samych projektów uchwał na kolejne sesje Rady Miejskiej na zasadzie do trzech razy sztuka, a nuż się uda).
Poseł Elżbieta Gelert wskazała, że są pewne pozytywne aspekty rządów Jerzego Wilka. Jednak, jak dodała, opozycja nie jest od chwalenia prezydenta miasta. Sama podsumowała program wyborczy Jerzego Wilka na lata 2013 – 2014.
- To tylko osiem punktów, więc łatwo jest je zweryfikować – mówiła poseł Gelert. – Mogą to również zrobić sami mieszkańcy miasta. Na pewno pozytywny jest fakt, że prezydent spotyka się z mieszkańcami Elbląga.
Jednak na tym już koniec pozytywów. Poseł Gelert krótko odniosła się do programu wyborczego Jerzego Wilka.
- Obniżka cen czynszu w ZBK nie przyniosła zakładanych rezultatów. Brakuje strategii wyjścia ZBK z zadłużenia. Te zaś stale wzrasta. Oszczędności w zarządzaniu miastem. Gdzie te oszczędności? Ja ich nie dostrzegam. Chyba, że mówimy tylko o dwóch wiceprezydentach. Wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw. Media piszą, że tracimy w mieście milionerów. Ubywa nam zamożnych mieszkańców. Nie wzrasta ilość małych i średnich przedsiębiorstw. Przyspieszenie budowy dróg 503 i 504. Ta inwestycja to zasługa dwóch poprzednich prezydentów – Henryka Słoniny i Grzegorza Nowaczyka. Obie drogi są ukończone z opóźnieniem w realizacji. Edukacja i wychowanie. Nie dostrzegam tu żadnych pozytywnych zmian, oprócz klas zawodowych utworzonych przez firmę Pana Wójcika. Ratowanie Szpitala Miejskiego. Nic tu się nie dzieje. Zadłużenie co prawda nie wzrasta, jednak chyba nie po to prezydent Henryk Słonina przejmował dawny szpital wojskowy, aby miasto utrzymywało dwie tego typu miejskie placówki. Nie dostrzegam również żadnych pozytywnych zmian w modernizacji istniejącej bazy sportowej. Organizacja referendum w sprawie przyłączenia Elbląga do Pomorza. Nic nie wiemy na ten temat, aby miało się to odbyć.
Dlatego Elżbieta Gelert, podsumowując rok rządów Jerzego Wilka, stawia mu ocenę niedostateczny z lekkim plusem.
- Elblążanie oczekują, że w końcu skończy się degradacja naszego miasta. Nadal możemy jeszcze pozyskiwać środki z Unii Europejskiej. Musimy jednak przestać zadłużać miasto. Z samych obligacji miejskich mamy długu na 116 mln zł. Słyszałam, że przygotowywana jest kolejna emisja obligacji na około 30 mln zł. To będzie trzeba wreszcie spłacić – dodała poseł Gelert.
Jerzy Wcisła wskazał, że do tej pory nasze miasto pozyskało kwotę 700 mln zł z dotacji unijnych. Nadal, do 2020 roku możemy jeszcze sięgać po te środki. Jednak potrzebny jest konkretny plan działań.
- Bez tych środków Elbląg nie wyglądałby tak, jak wygląda obecnie – podsumował Jerzy Wcisła.