Poseł Jerzy Wilk na powyborczej konferencji pogratulował zwycięstwa Witoldowi Wróblewskiemu oraz zadeklarował chęć współpracy z nowo wybranym prezydentem Elbląga. Poinformował, że będzie dalej działał na rzecz Elbląga, szczególnie wywierając naciski na rząd w celu zintensyfikowania, przyśpieszenia działań zmierzających do budowy kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej.
Jeżeli będą takie oczekiwania, to będę służył pomocą w tych sprawach, w których jako poseł mogę pomóc dla Elbląga. Elbląg jest dla mnie najważniejszy, bez względu na podziały polityczne. Na pewno będę pracował dla naszego miasta.
Chciałbym podziękować całemu zespołowi, który ze mną współpracował. Wydaje się, że zrobiliśmy wszystko, żeby dotrzeć do wyborców, ale niestety wyborcy nie zaakceptowali programu, z którym szedłem do wyborów. Zadecydowali, żeby byla kontynuacja prezydentury Witolda Wróblewskiego. Szanuję to. Wynik przyjąłem do wiadomości.
Wracam do pracy poselskiej. Jutro wyjeżdżam na obrady Sejmu do Warszawy. Będzie tam omawianych szereg spraw, między innymi związanych również z Elblągiem, czyli z budową kanału żeglugowego – jest kolejne posiedzenie Komisji Gospodarki Morskiej. Będę tam naciskał, aby prace jak najszybciej ruszyły i żeby budowa kanału nabrała odpowiedniego tempa.
– poinformował poseł Jerzy Wilk.
Jeżeli prezydent Elbląga będzie chciał współpracować ze mną jako posłem, to ja jestem gotów na taką współpracę, natomiast do tanga trzeba dwojga. Jeżeli będę miał wskazówki od prezydenta Elbląga, o co on zabiega, gdzie te starania będzie kierował, to jestem w stanie mu pomagać. Nie mogę natomiast prowadzić samodzielnej polityki w stosunku do miasta. To jest rola prezydenta. Jeżeli on będzie zabiegał o środki zewnętrzne, to ja jestem w stanie mu pomóc, tylko musze o tym wcześniej wiedzieć
– powiedział elbląski parlamentarzysta.
Dał do zrozumienia, że jako poseł nie ma odpowiedniego zaplecza, aby realizować niektóre z punktów jego programu wyborczego, który kierował do elblążan ubiegając się o urząd prezydenta miasta. Dotyczy to m.in. deklarowanej chęci stworzenia punktu pomocy pisania projektów unijnych.
Miałem deklarację szeregu osób, które w poprzedniej kadencji odszedły z Urzędu Miejskiego. Deklarowały współpracę ze mną. Podejrzewam, że skoro one odchodziły za prezydentury Witolda Wróblewskiego, to teraz nie będą miały szansy powrotu do urzędy. Mam nadzieję, że nowo wybrany prezydent skorzysta z pomysłów, które nie są moją wyłączną sprawą
– zauważył parlamentarzysta.
Przypomniał, że pracuje w Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.
Warto zauważyć, że poseł Jerzy Wilk pełnił funkcję pełnomocnika Prawa i Sprawiedliwości do spraw wyborów samorządowych w województwie warmińsko-mazurskim. Zapytany o ocenę tych wyborów z punktu widzenia wyników kandydatów swojej partii, dał do zrozumienia, że jest jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić i że nie zna jeszcze wszystkich rezultatów. Zauważył, że w Ostródzie rywalizację o urząd burmistrza przegrał Czesław Najmowicz (związany z PiS-em; drugą turę wyborów samorządowych w tym mieście wygrał Zbigniew Michalak z Komitetu Wyborczego Wyborców Niepartyjni Niezależni, który otrzymał 52,82 % głosów – przyp. red.) .
Dwie kadencje był burmistrzem tego miasta i bardzo wysoko oceniam jego pracę. Przegrał. To są decyzje wyborców. Jestem trochę zaskoczony, ponieważ z takiego oglądu zewnętrznego – jako gość często przejeżdżający przez to miasto i bywający w Ostródzie – zauważyłem, że tam nastąpiły ogromne zmiany i Ostróda wypiękniała. Mieszkańcy jednak postawili na zmianę i ta zmiana się dokonała. Trzeba przyjąc to do wiadomości. To są decyzje wyborców
– poinformował.
Zauważył, że w wielu miastach nastąpiło starcie PiS- i anty PiS-u – pozostałe ugrupowania w wielu miastach w Polsce stworzyły koalicję antypisowską, połaczyły siły. To natomiast dało w efekcie słabszy wynik kandydatów Prawa i Sprawiedliwości.