To już katastrofa. Jak podaje portal forsal.pl bezrobocie w naszym powiecie dobija do 30 procent. Oznacza to, że bez pracy pozostaje tu prawie 6 tysięcy osób. Nieco lepiej według statystyk wygląda miasto Elbląg. Stopa bezrobocia przekroczyła 17 procent. Bez pracy pozostaje prawie 8 tysięcy elblążan.
Główny Urząd Statystyczny podał w zeszłym tygodniu, że stopa bezrobocia spadła w kwietniu do poziomu 13 proc. Liczba zarejestrowanych bezrobotnych w końcu miesiąca wyniosła 2 079,0 tys., co stanowi spadek o 4,7 proc. w stosunku do marca.
W najgorszej sytuacji był „tradycyjnie” powiat szydłowiecki. Tam bezrobocie wyniosło w kwietniu 37,7 proc. Powyżej 30 proc. stopa bezrobocia wyniosła też w powiatach wałbrzyskim (31,1 proc.), braniewskim (31 proc.) oraz piskim (30,8 proc.). Najniższe bezrobocie odnotowano w Poznaniu (3,9 proc.) oraz okolicach (powiat poznański, 4,5 proc.).
Z najniższymi stopami bezrobocia zakończyły miesiąc również inne duże miasta oraz ich przedmieścia. W tegorocznej ustawie budżetowej zapisano, że stopa bezrobocia rejestrowanego na poziomie całego kraju wyniesie 13,8 proc. na koniec 2014 r., jednak premier Donald Tusk liczy, iż stopa bezrobocia może spaść do poniżej 13 proc. w grudniu br.
W samym Elblągu bez pracy pozostaje prawie 8 tysięcy elblążan (17,1 procent). Tragiczna sytuacja jest w powiecie elbląskim, gdzie poziom bezrobocia dobija do 30 procent.
Dla porównania w Olsztynie stopa bezrobocia wynosi zaledwie 8 procent.