To, czy policjant odbierze kierowcy prawo jazdy, zależy tylko i wyłącznie od jego indywidualnej oceny sytuacji. Ta z kolei zależna jest od rodzaju wykroczenia i tego, jak duże stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. O ile dla policjanta decyzja o odebraniu dokumentu, uprawniającego do kierowania pojazdami, może być słuszna, nie musi taka być w ocenie sądu.
Portal tvn24.pl podaje, że tylko w maju ubieglego roku policjanci zatrzymali 1,2 tys. praw jazdy. Jeśli funkcjonariusz uzna, że zachowanie kierowcy na drodze było szczególnie niebezpieczne, może wypisać mandat na określoną kwotę lub nawet pozbawić kogoś dokumentu, uprawniającego do kierowania pojazdem. Jednak z jego decyzją nie musi się zgodzić sędzia, który będzie rozpatrywał wniosek o odebranie prawa jazdy.
Jeśli w ciągu dwóch tygodni sąd nie przychyli się do wniosku policjanta, prawo jazdy wraca do właściciela. W ubiegłym roku od kwietnia tylko w 31 % przypadków sąd uznał, że wniosek policjanta w opisywanej sprawie jest zasadny.
Jak sytuacja ta przedstawia się u nas? Z danych statystycznych, przedstawionych przez Komendę Miejską Policji w Elblągu wynika, że w samym tylko 2011 roku na wnioski policjantów odebrano 259 praw jazdy. Nieco mniej w kolejnym roku - 202. Rok 2013 przyniósł 289 zatwierdzonych przez sąd wniosków. W roku 2014 natomiast policjanci zdecydowali, że aż 320 kierujących pojazdami zasłużyło, by odebrać im prawo jazdy.