Jak informuje Radio Olsztyn, prezydent Elbląga złożył odwołanie od decyzji prokuratury w Działdowie, która umorzyła postępowanie w sprawie tzw. afery mieszkaniowej. Wilk zapowiadał wcześniej, że decyzja prokuratury nie kończy dla niego tej sprawy.
Chodzi o zamianę mieszkań komunalnych, na której miała skorzystać siostrzenica byłego wiceprezydenta Elbląga Tomasza Lewandowskiego. "Afera mieszkaniowa" wyszła na jaw przed kwietniowym referendum, w których odwołane zostały władze miasta. Przeprowadzona już potem kontrola w Zarządzie Budynków Komunalnych nie potwierdziła żadnych nieprawidłowości i działań wiceprezydenta w tej sprawie. Podobnie uważa prokuratura, ale zdaniem obecnego prezydenta Jerzego Wilka, sprawa nie jest jasna – wyjaśnia Monika Borzdyńska, rzeczniczka prezydenta.
Do czasu rozstrzygnięcia sprawy nie będzie kwestionowanej przez obecne władze zamiany mieszkań. W jej wyniku siostrzenica byłego wiceprezydenta miałaby zostać posiadaczką 150-metrowego mieszkania z zabytkowej kamienicy.
- Ta sprawa była bada przez nas przez ponad 6 miesięcy. Wiadomo dlaczego trafiła do Działdowa. Obawiano się bowiem, aby nie było prób nacisków. Takich też nie było. Mogliśmy spokojnie pracować nad materiałem dowodowym. Pozyskaliśmy potrzebne dokumenty, opinie oraz wyniki kontroli. Przesłuchaliśmy urzędników Urzędu Miejskiego w Elblągu. Zeznania składał również były wiceprezydent miasta Tomasz Lewandowski – mówił pod koniec listopada br. prokurator Lech Sienkiewicz z Prokuratury Rejonowej w Działdowie. – Po zbadaniu sprawy, stwierdziliśmy pewne, mało znaczące uchybienia formalno-prawne. Jednak wykluczyliśmy, aby w całej procedurze zamiany mieszkań popełniono przestępstwo urzędnicze. Prawa w tej materii nie złamano. Dlatego wydaliśmy decyzję o umorzeniu postępowania w tej sprawie. Ta decyzja oczywiście nie jest jednak prawomocna.
Jednak dla prezydenta Jerzego Wilka ta sprawa, mimo decyzji prokuratury w Działdowie, nie jest jeszcze zamknięta. Mówił o tym podczas drugiego spotkania przy elbląskim stoliku konsultacyjnym.
- Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie mieszkania, ponieważ nie znaleziono dowodu, że wiceprezydent Tomasz Lewandowski osobiście pomagał w załatwieniu mieszkania dla swojej bratanicy – wyjaśnił Jerzy Wilk. – Ale działania niektórych urzędników z ZBK i Urzędu Miejskiego świadczą w opinii prokuratury, że zaufanie mieszkańców zostało nadwątlone. Dla mnie ta sprawa nie została jeszcze zakończona – stwierdził prezydent Wilk.