Z uwagą przeczytałem Pani… „felieton” i odnoszę wrażenie, że już rozpoczęła Pani kampanię wyborczą. Niestety bardzo nieudolnie. Paszkwil Pani autorstwa – chyba, że jest to praca wykonana przez kiepskiego PR-owca ‑ to powtórzenie zarzutów stawianych przed referendum Platformie Obywatelskiej - pisze prezydent Jerzy Wilk w odpowiedzi na list radnej Marii Koseckiej.
Powtórzenie nieudolne, pełne frazesów, pustosłowia i nie poparte żadnymi konkretami. Ja z kolei - wspólnie z mieszkańcami Elbląga - dowodów na nieudolność, arogancję i niegospodarność Platformy znajduję mnóstwo. Stykam się z nimi w codziennej pracy, starając się uporządkować sytuację w mieście.
Przepraszając za ten przydługi wstęp, pozwolę sobie ustosunkować się do niektórych zarzutów, postawionych w tekście Pani Koseckiej. Zarzuca mi Pani brak ożywienia gospodarczego, ale moja prezydentura, nie jest prezydenturą kontynuacji. Wiele rzeczy trzeba robić od początku, naprawiać, jest wiele zaległości w poszczególnych dziedzinach. Mimo tego wpieram inwestorów. Dzięki temu na Modrzewinie powstają już dwie firmy; a dzięki pomocy władz miasta kolejny elbląski przedsiębiorca wkrótce ruszy z budową fabryki, w której zatrudnienie znajdzie 250 osób. Przyznam jednak, że ciężko jest w szybki sposób ożywić gospodarczo miasto tak zadłużone jak Elbląg. Przypomnę: Platforma Obywatelska, obejmując władzę po Henryku Słoninie narzekała, że miasto ma nieco ponad 153 mln długu.
Odwołany w ubiegłym roku Nowaczyk zostawił po sobie 299 mln zł długu. A Pani Kosecka dzielnie wpierała te działania prezydenta. Dlatego znając sytuacje finansową Elbląga, w przeciwieństwie do Nowaczyka nie obiecywałem złotych gór, ale konkretne rzeczy, do realizacji.
Pozwolę sobie przytoczyć kilka z nich, żeby nie być gołosłownym: oszczędne gospodarowanie miastem – oszczędności rozpocząłem od siebie rezygnując z funkcji jednego wiceprezydenta oraz nie zatrudniając doradców – Grzegorz Nowaczyk miał trzech zastępców i trzech doradców; zlikwidowałem spółkę Aquapark, której jedynym celem było zapewnienie pani prezes, znajomej Nowaczyka, pensji w wysokości 6,5 tys. zł miesięcznie; na mój wniosek obniżone zostały ceny biletów ZKM; obiecałem obniżenie czynszów w ZBK i to zrobiłem to, nie głosowałem jak Platforma za niemal 100-procentową podwyżką; obiecałem przyspieszenie remontów 503 i 504 i tylko krótkowzrocznością Marii Koseckiej tłumaczę fakt, że wszyscy elblążanie to dostrzegli, poza nią; nie zatrudniam tancerzy, radnych, rodziny, nie załatwiam nikomu mieszkań; obiecałem mieszkańcom basen i na dniach rozpocznie się budowa Centrum Rekreacji Wodnej; wprowadziłem Kartę Dużej Rodziny dla rodzin wielodzietnych; nie zwodziłem kibiców wizją areny sportowej, gdyż miasta na to nie stać; wspólnie z nimi i zarządem klubu wypracowaliśmy kompromis w sprawie modernizowania stadionu przy ul. Agrykola; Pytanie retoryczne: kto nie wywiązywał się z obietnic wyborczych i stosował socjotechniki? Na pewno nie ja, bo wiem, jak to się kończy.
Ponadto chciałbym zaznaczyć, że liczba urzędników nie wzrasta, a dane z marca pokazują, że bezrobocie w porównaniu z marcem 2013 zmalało o ponad 500 osób. Zarzuca mi Pani osobiste wycieczki. Owszem dwa razy byłem w Kaliningradzie na spotkaniu z tamtejszymi władzami i przedsiębiorcami. Jak się to ma do wycieczek polityków Platformy Obywatelskiej m.in. do Chin, Dubaju, Francji, Szwajcarii, na Łotwę, do Rosji. Pani Kosecka, jeśli mnie pamięć nie myli, też była na wycieczce we Francji. Nie protestowała. Twierdzi Pani, że jestem niedostępnym dla mieszkańców?.
Wspomnę tylko, że dzisiaj po raz 12 spotkam się z elblążanami. Kolejne zarzuty pominę, ponieważ słowa te w mojej opinii przekraczają już granice krytyki i naruszają moje dobre imię. Dziwi mnie tylko, że osoba publiczna, radna, zniża się do takiego poziomu.
Z poważaniem
Prezydent Elbląga Jerzy Wilk