Nawet 50 osób z Elbląga może mieć poważne problemy z dokończeniem kursu prawa jazdy, w związku ze śmiercią właściciela OSK Andrzej Kujawa. Jak mówi nasz Czytelnik, uczestnik kursu, Urząd Miejski stara się nie dostrzegać problemu, a ludzie zostają bez pieniędzy i możliwości dokończenia szkolenia w innym ośrodku.
Poniżej przedstawiamy list w tej sprawie, który przesłał do naszej redakcji jeden z uczestników kursu. Mamy nadzieję, że władze miasta poważnie potraktują ten problem.
Od zeszłego tygodnia mieszkańcy Elbląga są poruszeni śmiercią Pana Kujawy. Niestety nikt nie zauważa w tym całym zamieszaniu Urzędu Miasta w Elblągu i odpowiedzialnego za kontrolę Ośrodków Szkolenia Kierowców Referatu Obsługi Kierowców – pisze nasz Czytelnik. - Ja jestem jedną z wielu osób poszkodowaną w tym całym zamieszaniu. Mianowicie, mimo odbytego szkolenia prawie całego w OSK Pana Kujawy i zapłaceniu całej kwoty za to szkolenie Urząd Miasta odmawia mi jego zaakceptowania tłumacząc się tym, że nie wiedział o prowadzonym szkoleniu (szkolenie zacząłem we wrześniu zeszłego roku). Prawdopodobnie będę musiał całe szkolenie ukończyć na nowo. Pytam się gdzie były osoby odpowiedzialne za prowadzenie nadzoru nad Ośrodkami szkolenia kierowców? Jak dowiedziałem się prywatnie od pracujących w Urzędzie znajomych cały proceder był doskonale znany Kierownikowi Referatu Pani Kołodyńskiej. Jak się również dowiedziałem OSK Pana Kujawy miał zostać niebawem zamknięty w związku z nieprawidłowościami w Ośrodku, jednakże potencjalni kursanci nie byli nigdy informowani przez Urząd o problemach tego ośrodka. Poszkodowanych osób może być około 50, co dając średnio 1000 zł za kurs powoduje, że straty to 50 tys zł. Do zakończenia przeze mnie szkolenia pozostała tylko jedna godzina, w prywatnej rozmowie ze znajomymi pracującymi w Urzędzie Miasta dowiedziałem się, że mógłbym dokończyć szkolenie w innym Ośrodku jednakże Referat Obsługi Kierowców stanowczo się temu sprzeciwia, nie wiedząc czemu, nie uzyskałem jednoznacznej odpowiedzi (Urząd mimo prowadzenia nadzoru nad OSK nie powiadomił również Prokuratury w Elblągu o nieścisłościach w dokumentacji w OSK).
Nie tak dawno na Śląsku 500 osobom chce się zabrać prawo jazdy dlatego że nadzór nie potrafił sprawdzić czy instruktor ma uprawnienia do szkolenia. Dziś w Elblągu 50 osób musi przejść kurs na nowo dlatego, że nadzór Urzędu Miasta nie zareagował w porę, a dziś nie chce pomóc mieszkańcom.
Nasz Czytelnik dodaje, że niedawno był w Urzędzie Miejskim w tej sprawie. Jednak od urzędników miał podobno usłyszeć, że to Jego wina. Dlaczego? Ponieważ sam nie sprawdził, czy OSK ma jakieś problemy. Mamy nadzieję, że Magistrat jednak poważnie podejdzie do problemu 50 mieszkańców naszego miasta, którzy obecnie pozostali bez pieniędzy i możliwości podejścia do egzaminu na prawo jazdy.