Punkt 12. dzisiejszej sesji Rady Miasta brzmiał: „Odpowiedzi na interpelacje, wnioski i zapytania Radnych”. Do dyskusji włączyła się Małgorzata Adamowicz, Radna Platformy Obywatelskiej. Stwierdziła, że na sali obrad potrzebna jest klimatyzacja, ponieważ Radni pracują „w trudnych warunkach”. Co na to Prezydent, Witold Wróblewski?
Sesje Rady Miasta są niekiedy bardzo długie. Dziś, aby nie wybiegać daleko w przeszłość, trwała ona prawie 5 godzin. W tym czasie Radni muszą podejmować bardzo ważne decyzje dotyczące naszego miasta, przy okazji siedząc i popijając gorącą kawę bądź herbatę. Mogą również coś na szybko „przekąsić”. Do dyspozycji mają telefony komórkowe, tablety bądź laptopy. Krzesła są w miarę wygodne (sprawdziliśmy). Okazuje się, że są to „trudne warunki pracy”.
- Chciałabym zapytać: czy są jakieś plany wobec tej sali, w której obradujemy raz w miesiącu. Czy ta sala przynajmniej jest wentylowana, a może klimatyzowana? Wydaje mi się, że nie. Pracujemy w trudnych warunkach, ciężko jest otworzyć okna, ponieważ będzie zimno gościom. Jeżeli jest bardzo gorąco – to też (otwarcie okna – przyp. red.) nie zdaje egzaminu. A te otwarte drzwi wszystkie na ościerz, wydaje mi się, że nie świadczą o tym, że jesteśmy otwarci, bo tak jakby zakazu wstępu tu nie ma i każdy może wejść. To jest takie pytanie, o którym dziś nie było mowy i chciałabym zainicjować dyskusję. Czy jest jakiś plan, aby tutaj zamontować klimatyzację?
Odpowiedź Prezydent była natychmiastowa.
- Odpowiadam: żadnego planu nie ma. Mamy szukać oszczędności, a nie możliwości zwiększenia wydatków. Nie zakładam na dzień dzisiejszy żebyśmy mieli na tyle wolnych środków, żebyśmy przeznaczali je na te przedsięwzięcie.
Współczujemy Radnej, że raz w miesiącu musi się tak... przemęczać.