Kim jest Radny? To przedstawiciel mieszkańców Elbląga z danej dzielnicy. Wybrany w demokratycznych wyborach. Ma za zadanie walczyć o ich dobro. Jak więc nazwać ludzi, którzy uciekają przed głosowaniem na temat emisji obligacji i późniejszych spłat zobowiązań?
Przypomnijmy: Radni już raz zdecydowali się na emisję obligacji w kwocie 24 milionów złotych. 3 września 10 radnych głosowało za, a 14 wstrzymało się od głosu. To nie przekonało banku, którzy zażądał powtórnego głosowania nad tą uchwałą z zastrzeżeniem, że musi być ona podjęta większością głosów. Właśnie dlatego prezydent Witold Wróblewski powtórzył dziś głosowanie.
Co zrobili Radni? Przed głosowaniem nad tą ważną dla miasta uchwałą... wyszli z sali. Informowaliśmy o tym podczas Sesji na profilu Twitter:
Na salę wchodzi dwóch Radnych z PiSu: @RafalTraks oraz Jan Redzimski
— elblag.net (@elblagnet) wrzesień 24, 2015
Kolejni Radni wracają na salę. Już po głosowaniu nt. emisji obligacji oraz zaciągnięciu kredytu. Fedorczyk miał rację: to tragifarsa
— elblag.net (@elblagnet) wrzesień 24, 2015
Dzięki takiemu zachowaniu uchwała po raz kolejny została przegłosowana. W głosowaniu wzięło udział tylko 19 radnych, z czego 11 opowiedziało się za przyjęciem uchwały, a 8 wstrzymało się od głosu. To ważna informacja również dla banku – uzyskano w ten sposób bezwzględną większość głosów.
Co to oznacza dla miasta? Wyemitujemy obligacje na kwotę 24 milionów złotych, które mają zostać wykupione za 12 i 13 lat od daty emisji. Teoretycznie. Bo w praktyce wygląda to tak, że dziś została również podjęta decyzja o przesunięciu spłaty poprzednich zobowiązań. O ile? O kolejne kilkanaście lat. Miasto zaczęło emitować obligacje już za czasów Henryka Słoniny. Łącznie banki zapłaciły już ponad 280 milionów złotych.
Trudno w tym miejscu nie nawiązać, ponownie zresztą, do niedawnej „rezygnacji” Edwarda Pietrulewicza, który wyjawił w wywiadzie video, że gdy miasto nie wyemituje obligacji, to utraci płynność finansową. Według oświadczenia Przewodniczącego Jerzego Wilka oraz Prezydenta Witolda Wróblewskiego, swoją wypowiedzią „postawił w złym świetle Radę oraz Prezydenta”. Z drugiej strony sam skarbnik, Zbigniewa Patera, przyznał, że miasto jest na skraju bankructwa. Dziś te słowa zostały potwierdzone przez Radnych, którzy wyemitowali obligacje.
Koło się więc zamyka, zamyka coraz ciaśniej. Miasto jest zadłużone, zadłuża się coraz bardziej, a pieniędzy wciąż brakuje. Grozi nam bankructwo?