Podczas konferencji Platformy Obywatelskiej padły pytania o udział radnego Prawa i Sprawiedliwości Marka Pruszaka i jego rodziny w wykonywaniu różnych płatnych zleceń na rzecz Szkoły Podstawowej Nr 16 finansowanych z Departamentu Edukacji. Chodzi o organizowane wyjazdy na tzw. kolonie letnie do Zielonej Góry.
Członkowie PO zastanawiają się, czy radny Marek Pruszak (PiS) organizując ten wyjazd dla uczniów ze Szkoły Podstawowej Nr 16, spełnił wszystkie wymogi co do rzetelności.
- Mamy wątpliwości – informuje Małgorzata Adamowicz. - Nie na miejscu jest zatrudniać w roli wychowawców i opiekunów wypoczynku członków rodziny. Czy moralnym jest dawać krótko mówiąc „zarobić” najbliższym?
Z informacji podanych przez radną, wynika, że zatrudnieni wychowawcy zarobili ok. 10 tysięcy złotych. - Gdyby Pan radny otworzył firmę „Pruszak Travel” – nie budziłoby to w nas sprzeciwu ani zdziwienia – komentuje radna PO. Ale jeśli jest to przedsięwzięcie organizowane przez Departament Edukacji, kiedy do każdego dziecka otrzymuje się dofinansowanie z MOPS, wówczas przekracza to granice dobrego smaku – kwituje. Czy nepotyzm nie jest obcy Panu Radnemu?
Drugą kwestią jaką zarzucają koledzy z PO, jest kryterium wyboru Zielonej Szkoły na miejsce letniej kolonii. Dlaczego wybiera się miejsca na drugim końcu Polski (red: w Zielonej Górze), a nie tę np. w Piaskach? Za takie wyjazdy płaci się dwa razy więcej. Nie mówimy, że wybór jest niesłuszny, ale forma w jakiej to się realizuje – podkreślali członkowie Platformy.
Z przeprowadzonej kontroli przez Departament Edukacji, która odbyła się m.in. w Szkole Podstawowej Nr 16 w październiku ub. roku, wynika, że w tym przypadku nie zastosowano Prawa Zamówień Publicznych. W dokumentacji szkolnej brakowało innych ofert dotyczących rozeznania rynku na organizację bazy noclegowej, żywieniowej i transportu.
- Te wycieczki do Zielonej Góry były opłacane podwójną kwotą jaką można było uzyskać w ramach przetargu, jaką inni organizatorzy uzyskiwali na przejazd. Mamy zastrzeżenia co rzetelności gospodarki finansowej tych wyjazdów, jak i doboru kadry pedagogicznej – komentowała Małgorzata Adamowicz. (red: kadra kolonii składała się z 5 wychowawców, kierownika kolonii oraz opiekuna medycznego i 4 wolontariuszy. Jednym z wychowawców była Bożena Pruszak, kierownikiem Marek Pruszak, a opiekunem medycznym Wawrzyniec Pruszak).
- Stosujmy te same kryteria wobec wszystkich. Jeśli już kogoś prześwietlamy, no to sprawdźmy całą władzę, czy nie doszło do naruszeń, do innych nieprawidłowości – przekonuje Paweł Nieczuja – Ostrowski.