W nawiązaniu do artykułu opisującego absurdy na drodze rowerowej wzdłuż drogi 503 chciałbym przedstawić kolejne buble, które akurat są zgodne z prawem, ale ich powstanie nie powinno mieć miejsca. Gdy w ubiegłym roku złożyłem wniosek o przeprowadzenie korekt na drogach rowerowych przy ul. 12 lutego otrzymałem odpowiedź, że problem wyolbrzymiam, a zastosowane rozwiązanie zapewnia optymalne bezpieczeństwo i komfort wszystkich uczestników ruchu (pieszych, rowerzystów, kierowców).
Na papierze może jest to prawidłowe rozwiązanie, ale w rzeczywistości jest inaczej. Rowerzyści jadąc drogą rowerową pokonują ją częściowo kostką kamienną, a także kawałkiem trawiastej skarpy co zdaniem elbląskiej Władzy nie jest zabronione przez Rozporządzenie Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie. Kolejnym absurdem, który powstał wbrew logice jest ustawienie znaku końca drogi rowerowej przy przejeździe przez ulicę Rechniewskiego co zmusza rowerzystę do zejścia z roweru i przeprowadzenia go przez jezdnię.
Wzdłuż ul. Brzeskiej po obu stronach skrzyżowania z ul. Rechniewskiego znajdują się drogi rowerowe, a samo przejście jest na tyle szerokie, że możliwe jest wyznaczenie przejazdu dla rowerzystów. Może problemem jest kawałek trawiastej nawierzchni znajdujący się na DDR? Jeśli taką nawierzchnię dopuszczono do użytku przy ul. 12 lutego, to dlaczego problem jest przy ul. Brzeskiej? Inne „ciekawe” rozwiązanie stosowane przy drogach rowerowych powstałych przy inwestycji modernizacji drogi 503 to brak płynnych zjazdów/wjazdów na ulicę w momencie, gdy droga rowerowa ulega zakończeniu/rozpoczęciu. Mam nadzieję, że przedstawione przeze mnie zaniedbania wkrótce zostaną naprawione.
Robert Turlej