Wielkimi krokami zbliża się największa miejska impreza, jaką jest niewątpliwie „Święto Chleba”. Oprócz jarmarku na zwiedzających czekają liczne atrakcje, w tym przygotowana przez Urząd Miejski zabawa polegająca na przekopywaniu Mierzei Wiślanej oraz wykopywaniu wiatraków. Nawet laik stwierdzi, że jest to inicjatywa typowo polityczna, która nie powinna mieć miejsca podczas miejskiej imprezy.
Przekop Mierzei Wiślanej to temat częstych dyskusji i rozważań ciągnących się od wielu lat. Na chwilę obecną wiemy, że Rząd podjął decyzję o włączeniu tego projektu do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów. Niestety procedury są długie, zakładające również uzgodnienia w Komisji Europejskiej. Dlatego nie spodziewajmy się, że przekop dojdzie do skutku w przeciągu dwóch czy nawet czterech lat. Jest on możliwy, ale potrzeba na to czasu.
Wracając jednak do zabawy organizowanej przez Urząd Miejski pod hasłem „Przekop z Tatą Mierzeję, wykop z Mamą wiatrak”. Czy w dobrym guście jest mieszanie dzieci (to one mają z rodzicami dokonywać przekopu) w gry polityczne? Czy podczas akcji urzędnicy będą uczyć dzieci, że elektrownie wiatrowe są złe i należy wykopywać wiatraki? Tematy o których wspomniałem mają swoich zwolenników, ale także przeciwników. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi czy elektrownie wiatrowe robią więcej złego niż dobrego.
Czy zatem dobrze jest organizować taką akcję (skierowaną do dzieci) podczas Święta Chleba? Jeśli Urząd chce przeprowadzić edukacyjną ekologiczną akcję, to lepiej byłoby przy wsparciu EKOpatroli zorganizować event poświęcony np. segregacji odpadów.
Robert Turlej