Czy Ratusz Staromiejski ma szansę stać się elbląskim Hyde Parkiem? Frekwencja na wczorajszej (19.02.2013 r.) debacie obywatelskiej nie wskazuje na to. Wciąż wolimy krytykować działania władz na forach internetowych niż rozmawiać z urzędnikami twarzą w twarz. Gdzie leży wina?
Zawiedli mieszkańcy, którzy nie chcą się zaangażować w najważniejsze kwestie dotyczące przyszłości miasta? A może nie wierzymy w to, że takie spotkania mogą zmienić cokolwiek na lepsze. Debatę pt. „Rozmowa o rozmowie, czyli słowo czy nóż, albo rozmowa petenta z urzędnikiem...” poprowadził Mariusz Lewandowski, członek grupy referendalnej.
Podczas spotkania zwrócono uwagę na takie kwestie jak: budowa aquaparku, mieszkania komunalne, strefa płatnego parkowania, referendum i gospodarka odpadów komunalnych. - Czemu przy tak ogromnym nawarstwieniu problemów w naszym mieście, jest nas dziś tak mało? Młodym ludziom wpojono, że w spektaklu „Życie w Elblągu” role są już zajęte. Tymczasem dla młodych jest miejsce na kreatywne, ale nie agresywne działanie. Elblążanie nie wierzą, że ktokolwiek ich wysłucha – mówił Edmund Szwed, Prezes Stowarzyszenia Agencja Wspierania Aktywności.
Odpowiedzi poszukajmy w dalszej części artykułu.
Język urzędowy wciąż stwarza bariery
Należy dążyć do tego by dyskurs polityczny był zrozumiały dla obywateli bez względu na poziom wykształcenia, stan majątkowy, czy pochodzenie.
– Elbląg to nie sama elita. Język urzędniczy nie dla wszystkich jest zrozumiały. Mieszkańcy ulicy Skrzydlatej czy Lotniczej, dla których ważniejsze jest wypicie wina wieczorem też będą brać udział w referendum – jak ich zachęcić do rozmowy? – pyta Mariusz Lewandowski.
Pierwsza z cyklu debat pokazała, że należy wypracować efektywniejszą formę komunikacji z mieszkańcami. Jest szansa, że kolejne spotkania z elblążanami będą wzbogacone o wideoczat. Najaktywniejsi elblążanie zabraliby głos w Sali Ratusza Staromiejskiego, równolegle można umożliwić innym udział w dyskusji przez Internet. Zadaniem mediów jest promocja debat obywatelskich.
– Bezsilność powoduje agresję. Gdyby mieszkańcy mogli spotkać się raz w miesiącu z przedstawicielami władzy by zadać im pytania, w końcu nauczyliby się rozmawiać. Jeżeli władza wciąż będzie wygłaszać wyłącznie monologi, nie będzie szans na porozumienie – mówi Lech Kraśniański
Władze zmuszają elblążan do pracy na zmywakach w Anglii
Nastroje społeczne elblążan są wciąż pesymistyczne. Rosnąca stopa bezrobocia, brak nowych miejsc pracy i redukcje etatów sprawiają, że stosunek do władzy jest negatywny. W tym też upatruje się przyczyn braku chęci angażowanie się w życie polityczne miasta. – Będąc na lotnisku im. Lecha Wałęsy w Gdańsku zobaczyłem smutny obrazek. Grupa młodych, zdolnych elblążan wyjeżdżających za granicę na zmywak. Czemu? Bo miasto ich nie chce. Same konferencje nie zawsze dają rozwiązania. Trzeba działać – bo wszystko jest przed nami. Inaczej wszyscy wyjadą…- komentuje Edmund Szwed.
Rola mediów w kreowaniu rzeczywistości
Podczas debaty poruszono temat lokalnych mediów. Zarzuca się, że dziennikarze szukają wyłącznie sensacji.
- Czemu przedstawiciele mediów nie koncentrują się na powodach, które doprowadzają, że ludzie dopuszczają się do desperacji, popełniają samobójstwa? – pyta Szwed.
Niewątpliwie wyciąganie na światło dziennie ludzkich dramatów pogłębia świadomość społeczną odbiorców. Ale czy rzeczywiście poprawia ich los. Powodem, przez który ludzie żyją w skrajnym ubóstwie jest w nielicznych przypadkach ich własny wybór. Cała reszta to ofiary systemu społeczno-gospodarczego. Pokazywanie w mediach ich losu, nie uleczy społeczeństwa, a tym bardziej tych, których spotkał taki los.
Władze zapraszają elblążan do rozmów
Mimo niskiej frekwencji na pierwszym spotkaniu, uczestnicy debaty nie tracą nadziei na większe zainteresowanie ze strony mieszkańców.
– Społeczeństwo w pewnym stopniu rezygnuje ze swoich prerogatyw. Mimo promocji dzisiejszego spotkania nie pojawili się chętni do dyskusji. Reprezentuję władzę i moja obecność tu daję dowody na to, że jestem otwarty do debatowania – mówi Dyrektor Departamentu Kultury UM, Leszek Sarnowski.
Kolejna debata odbędzie się we wtorek 26 lutego w Ratuszu Staromiejskim. Temat: „Spółdzielnie Socjalne, czyli jak zawieść nadzieje bezrobotnych i co z tym zrobić oraz fotowoltaika dla rozsądnych”.