Na konkurencyjnym portalu ukazał się materiał o budowie, a raczej braku chęci budowy drogi S-7 z Gdańska do Elbląga. Jednak tzw. „siódemka” na tym odcinku będzie budowana. Co więcej, jej projekt uzyskał bardzo wysoką ocenę. Szkoda, że autor tamtego tekstu „zapomniał” o tym wspomnieć - pisze nasz czytelnik.
Portal Trojmiasto.pl dotarł do planów Ministerstwa Transportu dotyczących rozbudowy dróg ekspresowych w Polsce w latach 2014-2020. Spośród dróg ważnych dla Trójmiasta priorytet zyskała budowa trasy S7 do Warszawy, a Obwodnica Metropolitalna i Trasa Kaszubska spadły na dalszy plan. Trwa podział funduszy europejskich na lata 2014-2020 między poszczególne ministerstwa, a w nich na poszczególne inwestycje. W tym także na przedsięwzięcia, które ułatwią poruszanie się po kraju mieszkańcom Trójmiasta. Urzędnicy Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej opracowali Strategię Rozwoju Transportu do 2020 r.
Ujęto w niej propozycje podziału środków na projekty drogowe w Polsce. Przyjrzeliśmy się jak oceniono ważne dla Trójmiasta inwestycje drogowe pod kątem dofinansowania z budżetu UE. Z całej Polski wytypowano 43 drogi o łącznej długości 5300 km, których koszt budowy szacuje się na 200 mld zł. Co prawda UE da nam na infrastrukturę ok. 100 mld zł (24 mld euro), ale tylko połowa tej kwoty - ok. 12 mld euro, czyli nieco ponad 50 mld zł - pójdzie na drogi. Pozostałe pieniądze zostaną wydane na projekty kolejowe, miejskie, morskie, śródlądowe, a także lotnicze.
Dlatego wszystkie wytypowane 43 drogi poddano ocenie, która ma zdecydować o kolejności budowy. Przyznano im punkty za natężenie ruchu, natężenie ruchu ciężarówek, dostęp do portu morskiego i liczbę wypadków. Droga mogła zdobyć punkty także wtedy, jeśli któreś jej odcinki były już wcześniej przebudowywane w latach 2007-2013.
Co wyszło z tej oceny?
Między innymi priorytet dla drogi ekspresowej S7 Gdańsk - Warszawa. Ministerialni urzędnicy wyliczają, że jej rozbudowa na odcinku z Warszawy do Gdańska ma kosztować ponad 15 mld zł. Na dystansie 330 km trzeba jeszcze wybudować 238 km dwujezdniowej trasy. To sprawia, że dziś jest to najdroższy projekt infrastrukturalny w kraju. Drugą pod względem kosztów inwestycją jest budowa drogi S7 na odcinku Warszawa - Kraków, gdzie potrzeba 10 mld zł. Przebudowa została podzielona na sześć odcinków, z których jeden znajduje się na Pomorzu.
To 40-kilometrowy odcinek między Koszwałami a Kazimierzowem nieopodal Elbląga (inwestorem jest gdański oddział GDDKiA). Pierwszy przetarg ma ruszyć w 2014 r., zakończenie w 2017 r. W województwie warmińsko-mazurskim do wykonania są dwa odcinki: Miłomłyn - Olsztynek (55 km) i Nidzica - Napierki (20 km). To właśnie oba warmińsko-mazurskie projekty mają największą szansę na realizację w dwóch latach. W województwie mazowieckim pozostanie budowa lub modernizacja trzech odcinków: Napierki - Płońsk, Płońsk - Czosnów i Czosnów - Warszawa. Mimo ogromnych kosztów dalsza budowa S7 została wysoko oceniona przez ministerialnych urzędników (68,14 pkt). To trzecia najważniejsza inwestycja drogowa, po rozbudowie autostrady A1 wzdłuż dawnej gierkówki (78,45 pkt) i budowie rozjeżdżanej przez TIR-y trasy S8 między Radziejowicami a Białymstokiem na Podlasiu (69,45 pkt).
Wysoka pozycja trasy S7 gwarantuje jej ponad 8 mld zł dofinansowania z UE (ok. 55 proc.). Jest to ważne, bowiem dotacje będą przyznawane zgodnie z kolejnością na liście w Strategii Rozwoju Transportu do 2020 r. Dodatkowo - co zwiększa szanse S7 na dotację - budowa najwyżej ocenionego odcinka autostrady A1 Pyrzowice - Tuszyn nie będzie dofinansowana ze środków unijnych.
Czytelnik
Korzystałem z danych portalu trojmiasto.pl