Bezdomność zwierząt to złożony problem, którego przyczyną są działania ludzi. Coraz częściej spotykamy się z porzuceniem pupili przez właścicieli, niekontrolowanym rozmnażaniem zwierząt domowych, czy przemijającą modą na poszczególne rasy. Nadpopulacja psów i kotów to jednak problem nie tyle, co poszczególnych jednostek, a nas wszystkich, choćby dlatego, że koszt wyłapania, przyjęcia i często dożywotniego pobytu w schronisku dla bezdomnych zwierząt jest częściowo opłacane z naszych podatków. Czy każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, jak wyglądają realia polskich schronisk? Z jak wielkim cierpieniem zwierząt spotykają się na co dzień pracownicy takich placówek?
Na szczęście, istnieją jeszcze miejsca, w których to właśnie dobro zwierząt jest wyłącznym czynnikiem motywującym do ciężkiej, a czasem nawet bezinteresownej pracy. Jednym z takich miejsc jest schronisko mieszczące się w Pasłęku, które działa od 2008 roku i zgodnie ze swoją nazwą („Psi Raj”) jest miejscem powołanym z inicjatywy ludzi wrażliwych na los zwierząt. Niesprzyjające warunki, takie jak brak pieniędzy, czy ograniczony teren do zagospodarowania, nie zniechęcił tych ludzi do działania. Schronisko to jest współfinansowane przez burmistrza miasta i w dużej mierze dzięki temu udało się tam już uratować blisko 400 zwierząt, w tym wiele chorych, czy okaleczonych. Grupa pracujących tam ludzi jest jedną z nielicznych na naszym terenie, która podejmuje niezwłoczne interwencje tam, gdzie łamane jest prawo zwierząt. „Psi Raj” ciągle się rozbudowuje, bo wciąż rosną potrzeby, mimo, że możliwości są ograniczone i zależne od pomocy innych ludzi, w szczególności darczyńców. Miłość do czworonogów, zaangażowanie, a nawet wsparcie licznej grupy wolontariuszy, nie jest niestety w stanie zapewnić zwierzętom wszystkiego, co niezbędne.
Warto wspomnieć, że mimo ogromu pracy, jaki napotyka codziennie osoby zajmujące się podopiecznymi „Psiego Raju”, znajdują oni czas i siłę, by prowadzić działania edukacyjne w różnych placówkach oświatowych. W ubiegłym roku zostali oni nagrodzeni również pierwszą nagrodą w konkursie „Godni Naśladowania” organizowanym corocznie dla organizacji pozarządowych naszego województwa przez marszałka Warmii i Mazur.
Wedle pierwotnych ustaleń, w pasłęckim schronisku powinno znajdować się zaledwie 50 zwierząt. W dniu dzisiejszym, liczba podopiecznych przekracza tę liczbę nawet dwukrotnie. Znajduje się tam obecnie 130 psów i 30 kotów, stąd zainteresowanie tym miejscem. Wiemy o tym, że zima zbliża się do nas wielkimi krokami. To najcięższy czas dla bezdomnych zwierząt. Zwiększają się wtedy również koszty związane z ich utrzymaniem i opieką.
Artykuł ten jest apelem o pomoc. Jest to głos tych, którzy sami nie mogą się odezwać i są skazani tylko na nasze wrażliwe serca. Pomóc zwierzętom z pasłęckiego schroniska przed zimą można w wieloraki sposób. Przeprowadzić zbiórkę fantów, karmy, zrobić porządki we własnych szafach i poszukać w nich niepotrzebnych kołder, ręczników, czy koców. Tam przydadzą się wszelkie dary, które mogłyby ułatwić i umilić życie zwierzętom. Ważną kwestią jest też pomoc finansowa, która umożliwia podejmowanie kolejnych działań na rzecz humanitarnego traktowania zwierząt.
Schronisko można wspierać finansowo poprzez wirtualne zaadoptowanie wybranego przez siebie czworonoga, lub wysyłając darowizny na numer konta: PKO bp. 62 1020 1752 0000 0502 0096 5400.
Wszystkich czytelników odsyłamy również na stronę „Psiego Raju”- www.schroniskopaslek.pl, gorąco zachęcamy do pomocy. Może to jest właśnie miejsce, w którym znajdziemy swojego przyjaciela na wiele lat?
Anna Barchanowicz