Współczujemy warszawiakom. Dziś stolica naszego kraju będzie praktycznie nieprzejezdna ze względu na trzy marsze: KODu i opozycji, Parady Schumana i narodowców. Do uczestnictwa w pierwszym z nich gorąco zachęcał chociażby na Facebooku senator Jerzy Wcisła. Co ciekawe, marsz jeszcze się nie rozpoczął, a od kilku dni już trwa „przepychanka” o to, kto jest organizatorem wydarzenia. Jak odnosi się do tego Wcisła?
Marsz pod tytułem „Jesteśmy i będziemy w Europie” jest organizowany wspólnie przez Komitet Obrony Demokracji oraz opozycję. Ma na celu pokazanie partii rządzącej, że Polska musi pozostać w Unii Europejskiej. Na specjalnej konferencji prasowej głos zabrał m.in. Ryszard Petru („De facto PiS mentalnie już w UE nie jest”), Grzegorz Schetyna („To niezwykle ważne, aby przyszło jak najwięcej osób, żeby się opowiedzieć po stronie wartości europejskich”) i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz („Mamy różne poglądy, różny światopogląd, ale są momenty i te wspólne chwile, kiedy trzeba naprawdę być razem”).
Ilu ludzi spodziewają się organizatorzy? Liczą na to, że będzie to ponad 100 tys osób.
Do Warszawy wybiera się senator Jerzy Wcisła (PO). Zaskoczeniem to nie jest - Wcisła był chociażby na marszach KODu w Gdańsku. Wraz z nim jedzie około 50 działaczy i sympatyków PO w Elblągu.
Należę do pokolenia, które często po paszport szło przez gabinety SB. Marzyłem o tym, by być w Europie, by korzystać ze wszystkich swobód i dobrodziejstw, z których korzystają inne narody. Od kilkunastu lat czuję się swobodnie w Europie. Chcę by tak było nadal. Ale wiem też, że Europa nie zaakceptuje Polski, w której łamane są zasady, które są filarem europejskich wolności i demokracji. Dlatego nie może mnie nie być na Marszu w Warszawie.
Zapytaliśmy senatora również o to, czego się spodziewa po tym i podobnych marszach. Czy partia rządząca, widząc tyle osób niezadowolonych, które wyszły na ulice, „zmięknie”?
Nie wiem, czy liderów partii rządzącej obchodzi opinia kilkudziesięciu tysięcy ludzi. Bardziej liczę na to, że ci, którzy jeszcze wierzą w światowe, europejskie, krajowe, medialne i inne spiski zaczną się zastanawiać, czy to cały polityczny, artystyczny i intelektualny świat zwariował, czy może ta obłędna polityka sprzeczna z europejskimi wartościami dotyczy tylko kilku osób i to oni stanowią zagrożenie dla Polski.
Czy rzeczywiście KOD i opozycja łączą się w jednym celu „ponad podziałami”? Czytając posty na grupach facebookowych związanych z KODem coś odnieść „ciut” inne wrażenie. Bez problemu znaleźliśmy chociażby post nawołujący do tego, że „pewna partia” polityczna chce za wszelką cenę zdominować scenę na marszu.
„Nasza w tym głowa, żeby ta partia nie zbijała sobie na KODzie politycznego kapitału - ok?”
Plan KODu jest prosty - scena i teren wokół niej ma zostać przykryty flagami, których będzie blisko półtora tysiąca. To jednak nie jedyna „iskra” pomiędzy KODem a opozycją w sprawie organizacji marszu. Jak odnosi się do tego Wcisła?
W manifestacji będą uczestniczyli ludzie z różnych partii i środowisk. Każdy będzie chciał pokazać, kogo reprezentuje. To naturalne. Ja będę ubrany w koszulkę z napisem Platforma Obywatelska i wraz z innymi będę niósł transparent z napisem "Platforma Obywatelska w Elblągu". Jeśli obok nas będą szli przyjaciele z KOD, na pewno ich nie przysłonimy. Znam wielu ludzi z różnych miast z KOD-u i z PO - po raz pierwszy słyszę, by była między nimi jakaś niezdrowa rywalizacja. Byłem już na kilku manifestacjach organizowanych przez KOD. Zawsze czułem się na nich dobrze, panował klimat życzliwości i poczucia wspólnoty. Jestem pewien, że teraz też tak będzie. Z tą różnicą, że tym razem organizatorami jest zarówno PO jak i KOD.
Marsz startuje dziś o 13:00. Na poniedziałek senator Wcisła zaplanował konferencję prasową - z pewnością odniesie się do dzisiejszej manifestacji.