Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził nowe stawki cen za ciepło dla Energii Kogeneracji. Oznaczają one pięćdziesięcioprocentowe podwyżki cen za ogrzewanie dla elblążan. Do sytuacji natychmiast odniósł się Witold Wróblewski prezydent Elbląga omawiając ten problem podczas konferencji prasowej.
- Ceny rosną, jednak kiedy zobaczyłem wczoraj zatwierdzone przez Urząd Regulacji Energetyki taryfy dotyczące cen za ciepło dla Energii Kogeneracji, która dostarcza to ciepło elblążanom wpadłem w szok. Właścicielem tej spółki jest Ministerstwo Aktywów Państwowych. Energa wprowadza zatwierdzone przez URE podwyżki w wysokości 80%, co dla mieszkańców przełoży się na 50% wzrost opłat – mówił Witold Wróblewski prezydent Elbląga – My realizujemy podwyżki na poziomie 10%, przy inflacji rzędu 12%. Szok i niedowierzanie jak można przygotować takie taryfy, nie rozumiem takiej podwyżki cen. Tak wysoka taryfa, kiedy zacznie się okres grzewczy będzie miała olbrzymi wpływ na koszt utrzymania – podkreślił prezydent.
Jak dalej informował prezydent Unia Europejska nakazała naliczać kwoty za emisję CO2 i jest to kwota około 60 mld zł. Te pieniądze rząd powinien przeznaczyć na energetykę, a zdaniem prezydenta zostały one zmarnotrawione.
- Spółki skarbu państwa chwalą się dodatnimi bilansami, sponsorują sporty motorowe, czy wykupują gazety. Dodatkowo spółka Energa Kogeneracja ma rozdmuchaną strukturę, trzech prezesów. Nasz EPEC od lat ogranicza koszty funkcjonowania. EPEC też podnosi ceny, ale ta podwyżka nie jest szokująca, bo nasz EPEC panuje nad kosztami. Teraz przypomina mi się o mojej obietnicy obniżki cen ciepła – uważam, że zostałem oszukany przez rząd, bo nie zakładałem w swoich rachubach, że ceny będą galopowały, będą szybowały – wskazywał prezydent. – Przygotowujemy modernizację źródła ciepła z funduszy UE, choć jeszcze nie ma podpisanych kontraktów, a z obietnicy obniżki można mnie rozliczać w warunkach normalnej inflacji – dodał Wróblewski Zdaniem prezydenta za wzrost cen odpowiada w jakiejś mierze sytuacja zewnętrzna, choćby wojna w Ukrainie, jednak kiedy porówna się procentowy wzrost cen z 1 MW w latach 2018-2022, to EPEC podniósł je o 32%, a Energa Kogeneracja aż o 206%. To różnica około 170%.
- To jeszcze mocniej przekonuje mnie, że źródłem ciepła dla miasta powinna być spółka komunalna, a nie Skarb Państwa, który nie patrzy na interes mieszkańców – zaznaczył mocno Wróblewski – Obecna sytuacja podważa też naszą pracę nad zachęcaniem mieszkańców do wymiany źródła ogrzewania na bardziej ekologiczne.
- Nie ma mojej zgody i zgody samorządu na takie stawki. Wzywam prezesa Michała Wawryna o przedstawienie uzasadnienia tak wysokiej podwyżki. Oczekuję, że to zrobi, bo nie ma zgody na takie drenowanie kieszeni elblążan. Wzywam do przedstawienia analizy kosztów. Nie zostawimy tego tak, podejmiemy działania prawne by wyegzekwować ceny akceptowalne dla mieszkańców – deklarował prezydent.
Według wiceprezydenta Janusza Nowaka w takich warunkach programy takie jak „Czyste powietrze” nie mają racji bytu, bo ludzie nie będą chcieli podłączać się do ciepła systemowego.
- Widzę już odpowiedź Energii Kogeneracji, że dali taką taryfę jaką zatwierdziła URE, tyle tylko, że nasz EPEC też występował o akceptację taryf i są one niższe – zaznaczył wiceprezydent Nowak.
EPEC jako spółka miejska chce stabilizować ceny i w miarę możliwości zabezpieczyć się od działania czynników makroekonomicznych.
- Nadal modernizujemy źródło ciepła przy ul. Dojazdowej i uczestniczymy w budowie farmy fotowoltaicznej. Przed nami dalsze projekty modernizacji sieci ciepłowniczej, a ubiegły rok był rekordowy jeśli chodzi o ograniczanie strat ciepła na naszych sieciach. Warto tu dodać, że wciąż czekamy na możliwości aplikowania do projektów, które umożliwią nam przestawianie się na niskoemisyjność – podkreślił prezes EPEC Andrzej Kuliński.