Partia, która wyrastała na pierwszą siłę polityczną podczas kwietniowego referendum w sprawie odwołania władz Elbląga, praktycznie podzieliła los swojego wroga – Grzegorza Nowaczyka. Ruch Palikota znika z lokalnej sceny politycznej. Przyspieszone wybory samorządowe w Elblągu praktycznie zdruzgotały formację Janusza Palikota.
Ich kandydatka na prezydenta – Ewa Białkowska przepadła z kretesem. Ruch nie wprowadził do Rady Miasta ani jednego przedstawiciela. Tuż po wyborach Rafał Maszka – dotychczasowy szef elbląskich struktur partii poinformował o swoim odejściu z Ruchu. Partią w Elblągu ma teraz kierować Marta Wychowaniak…dotychczasowa szefowa biura posła Wojciecha Penkalskiego w Braniewie. Elbląska filia biura przy ul. Kosynierów Gdyńskich jest zamknięta. Nikt tam nie pełni dyżurów.
Niektórzy członkowie Ruchu Palikota nie kryją rozczarowania partią i samym posłem Penkalskim. Jak mówią, był potrzebni do klejenia plakatów czy innych akcji wyborczych. Jednak nikt nie liczy się z ich zdaniem. Decyzje podejmuje sam Penkalski.
- To przypomina już Platformę. A ja w Platformie nie chcę być. Przejdę do SLD – deklaruje jeden z członków partii w Elblągu. Inny dodaje, że partia popełniła wiele błędów w kampanii wyborczej, które zaważyły na klęsce formacji. - Przede wszystkim oszukaliśmy mieszkańców miasta. Nie powiedzieliśmy wprost, że to My organizujemy referendum, choć takie przecieki do mediów już szły. Później, po referendum w telewizji mówił o tym Palikot i mleko się rozlało – mówi jeden z członków Ruchu Palikota. – Ludzie przestali nam ufać. Do tego nasza kandydatka na prezydenta miasta, mówiąc delikatnie, nie była najmocniejsza. Niepotrzebne też było sztuczne rozbicie naszych sił na Ruch Palikota i Wolny Elbląg.
Także Janusz Palikot przyznał się tuż po wyborach do klęski…na swoim blogu internetowym. - Popełniliśmy dwa podstawowe błędy – pisze Janusz Palikot. - Wystawiliśmy dwa komitety w nadziei, że w ten sposób zdobędziemy dwa różne elektoraty. I rzeczywiście oba komitety, wolny Elbląg i Ruch Palikota Elbląg+ dostały po 5%. Jednak w efekcie nie mamy żadnego radnego i musimy się tłumaczyć z tego, że RP ma zaledwie 5,5%. W przeciwnym razie mielibyśmy 10 % ale co z tego? (…). Drugi błąd to wystawienie na prezydenta świetnej kobiety, sportsmenki, ale osoby spoza polityki. Mieszkańcy uznali, że sytuacja miasta jest tak trudna, że nie mogą tak ryzykować i o zgrozo, poparli starych politycznych wyjadaczy.
Również w Braniewie struktury Ruchu nie wyglądają najlepiej. Jeszcze przed elbląskimi wyborami partię opuściła część działaczy partii z tego miasta. - Mamy dość chamstwa, głupoty, obłudy, braku szacunku dla wyborców i kolegów z partii. Panie pośle Penkalski, już nikogo Pan nie nabierze, a przynajmniej nie tych, którzy pana znają – to treść oświadczenia jakie w kwietniu br. umieścili na Facebooku byli współpracownicy i członkowie Zarządu Koła Ruchu Palikota w Braniewie.
Oficjalna informacja o rezygnacji pojawiła się 8.04.2013r na facebookowych profilach Zbigniewa Dryki - przewodniczącego oraz Rafała Kaliszuka – skarbnika. Obaj pełnili również funkcję asystentów społecznych posła Penkalskiego. O rezygnacji trzeciego członka zarządu poinformował nas przewodniczący braniewskiego koła.
- Poseł szanuje ludzi tylko wtedy, kiedy wie, że są mu do czegoś potrzebni. Wykorzystuje i zrywa jakiekolwiek kontakty – mówi jeden z bliskich współpracowników Penkalskiego.
Co dalej z Ruchem Palikota? Jeden z elbląskich działaczy nie ma złudzeń – partia będzie trwała, dopóki jest poseł Wojciech Penkalski. - Kolejna próba dla Ruchu do wybory na burmistrza Fromborka we wrześniu. Tam na pewno pojawi się Wojciech i być może również Janusz Palikot – dodaje. – Znów będą próbowali swojej szansy. Jest trochę młodzieży, dla której lewicowe hasła, legalizacja marihuany czy związki homoseksualne są nadal atrakcyjne.