2
odpowiedziano ponad rok temu przez
Obelixise, mogą być pieczone dziki?
oceń post
1
2
|
zgłoś do moderacji
|
3
odpowiedziano ponad rok temu przez
Dziki przychodzą tam CODZIENNIE. Zawsze w mniej więcej to samo miejsce +/- kilka metrów. W ogóle nie widać ich w tych krzaczorach, przebiegają spłoszone przez ulicę. Najczęściej wieczorami, ale zdarza się, że właśnie rano lub nawet w ciągu dnia. Przejeżdżam tamtędy codziennie, jadę w tym miejscu 30km/h, ale nigdy nie wiem, jak zachowa się dzik. Mało tego, w pobliżu jest chodnik (!!), gdzie wieczorami spacerują ludzie z psami lub biegają, a rano czy w ciągu dnia także dzieciaki. Ten "problem" przestaje już być śmieszny, a staje się niebezpieczny...
odpowiedz |
oceń post
5
2
|
zgłoś do moderacji
|
4
odpowiedziano ponad rok temu przez
Niebezpieczny dla ludzi i dla samych dzików...
oceń post
1
2
|
zgłoś do moderacji
|
5
odpowiedziano ponad rok temu przez
co na to nieroby z UM? jak zwykle czekaja na tragedie aby podjac stosowne kroki i wystrzelic dziki?
odpowiedz |
oceń post
0
5
|
zgłoś do moderacji
|
6
odpowiedziano ponad rok temu przez
Dlaczego wystrzelić? To jest locha z małymi. Gzie ty masz serce człowieku????
oceń post
3
3
|
zgłoś do moderacji
|
7
odpowiedziano ponad rok temu przez
Te dziki są tam od zawsze. Nikomu nie szkodzą, ale również wcale się nie boją. Można stanąć kolo nich a one się nie przesuną. Dlatego polecam po prostu przejść bokiem w spokoju
odpowiedz |
oceń post
0
2
|
zgłoś do moderacji
|
8
odpowiedziano ponad rok temu przez
Z tym, że nikomu nie szkodzą, to się nie zgodzę. Nie jeden raz locha przebiegła mi tuż przed maską, albo w ostatniej chwili cofała się (o dziwo) i mi oraz myślę wielu innym kierowcom to szkodzi - bo nie znam dnia, kiedy wrócę z rozwaloną maską samochodu, ponieważ ogłupionemu dzikowi zachciało się w ostatniej chwili przebiec na drugą stronę.
oceń post
0
2
|
zgłoś do moderacji
|