Prawie 180 tys. zł wydanych przez Urząd Miejski. Potężne, kilkumiesięczne opóźnienie w realizacji i na koniec – błędny rosyjskojęzyczny napis. Tak wygląda finał powstawania witaczy i billboardów, które miały być wizytówką miasta, a stanowią teraz jego antyreklamę.
Najpierw firma, która wygrała przetarg na realizację witaczy i billboardów miasta, miała problem z ich odpowiednim i legalnym umiejscowieniem. Później było już tylko…coraz więcej problemów. A na koniec mamy finałowy produkt z błędem w rosyjskiej pisowni.
W ubiegłym roku w kwietniu ogłoszono pierwszy przetarg dotyczący dostarczenia billboardów i witaczy, promujących Elbląg. Jednak wówczas przetarg został unieważniony, ze względu na to iż złożone oferty okazały się zbyt drogie. Kolejny przetarg został ogłoszony w sierpniu 2013 roku. Wówczas wygrała go firma STUDIO PLUS S.C.D.S WISZENKO, N.WISZENKO z Białegostoku. Początkowo projekt zakładał sześć takich instalacji, zlokalizowanych na drogach wjazdowych do naszego miasta. Pojawił się jednak problem, ponieważ GDDKiA nie wyraziła zgody na ustawienie elbląskich konstrukcji reklamowych w zakładanych pierwotnie miejscach. -
- Przetarg został ogłoszony na zasadzie „zaprojektuj i zbuduj”. Urząd Miejski wskazał docelowe lokalizacje billboardów i witaczy. Jednak firma, która wygrała przetarg, zgłosiła problem, że zarządca dróg ekspresowych, czyli GDDKiA nie wyraża zgody na ich ustawienie w tych miejscach – informował nas Rafał Maliszewski z biura prasowego prezydenta.
Zostały wytyczone nowe miejsca. Mają być umiejscowione przy głównych wlotach do Elbląg: S7 od strony Gdańska i Warszawy S 22 od strony Malborka i Braniewa DW 504 od strony Braniewa DW 503 od strony Tolkmicka. Całkowity koszt to 179.297,10 zł brutto. Czas mijał, a witacze nadal nie witały turystów odwiedzających Elbląg.
- Witacze nie zostały jeszcze zamontowane. Możliwym terminem rozpoczęcia ich montażu jest przyszły tydzień a firma jest już od dłuższego czasu gotowa do ich ustawienia – wyjaśnia Łukasz Mierzejewski z biura prasowego prezydenta miasta. - Ich ustawienie nie było możliwie w pierwotnej lokalizacji, ponieważ znajdowały się one zbyt blisko pasa drogowego, na którym mogą być montowane tylko znaki drogowe. Taką informację przedstawiła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Po odrzuceniu pierwotnej lokalizacji trwały negocjacje z prywatnymi właścicielami działek, którzy stopniowo wyrażali zgodę na dzierżawę poszczególnych terenów (na 5 lat). W tej chwili witacze zlokalizowane na terenie Starostwa Elbląskiego i Starostwa Braniewskiego czekają na pozytywną decyzję administracyjną o możliwości ich tymczasowego ustawienia. Jest to o tyle problemowe, że obiekty tego typu są różnie klasyfikowane – jako obiekty małej architektury, jako urządzenia techniczne, jako tablice reklamowe. Ta interpretacja powoduje wielokrotnie wydłużenie procesu administracyjnego.
- Teraz ma być wszystko w porządku, a wykonawca zapewnia nawet, że pierwsze witacze już stoją – informuje Monika Borzdyńska, rzeczniczka prezydenta Elbląga. Na billboardach ogłoszenia mają być wymieniane na bieżąco. Będą reklamować wydarzenia i imprezy miejskie oraz ważne dla miasta inwestycje. To na pewno czerwcowe Mistrzostwa Świata w siatkówce na siedząco, Dni Elbląga i Święto Chleba, a także np. budowane Centrum Rekreacji Wodnej – wylicza rzeczniczka prezydenta.
Pokazano nawet pierwsze projekty witaczy i od razu okazało się, że…będzie potrzebna poprawka. Pierwszy nieprawidłowości zauważył radny Robert Turlej, który podniósł alarm na facebooku.
- Pytanie do osób znających język rosyjski. Czy na witaczu powitalnym nie ma błędu? Nie powinno być tak: Приглашаем в Эльблонг? Po konsultacji z Rosjaninem wychodzi, że faktycznie jest błąd. Dziwne bo w Internecie znalazłem obie formy przez "O" i przez "A" – pisze radny Robert Turlej.
Inne osoby, zarówno na facebooku, jak i w mailach do naszej redakcji zwracały uwagę, że w rosyjskiej pisowni pojawił się błąd.