CBA w Warszawie otrzymało zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez elbląskie władze. W anonimowych zgłoszeniu znajdują się zarzuty wskazujące na działanie skierowane na szkodę finansów miasta. Jacek Boruszka, wiceprezydent Elbląga tłumaczy, że potrzebna dokumentacja została już przekazana do wyjaśnienia sprawy.
Do Urzędu Miejskiego został dostarczony dokument, który przedstawiono w środę, 24 czerwca na posiedzeniu Komisji Rewizyjnej. Było to zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, który zawierał zarzuty kierowane w stronę ówcześnie rządzących władz miasta.
W 2015r. Obecny Prezydent Miasta podpisał z firmą geoinformatyczną na obsługę Elbląskiej Platformy Edukacyjnej na kwotę 70 tys. złotych miesięcznie. Obsługi tego projektu może dokonać informatyk zatrudniony maksymalnie na cały etat, pół etatu według znawców tematu byłoby wystarczające. Co dziwniejsze, platforma wykonana przez firmę działa nieprawidłowo, a w tej chwili bez przetargu w ten nieudany projekt ładowane są potężne pieniądze na obsługę wirtualnej infrastruktury multimedialnej przez obecne władze miast, co daje podejrzenie, że są to działania skierowane na szkodę mieszkańców i finansów miasta
– pisał w zawiadomieniu ANNONIMUS.
Paweł Fedorczyk, Przewodniczący Komisji Rewizyjnej stwierdził jednak wraz z obecnymi na sali radnymi, że nie jest to sprawa jakiej podejmą się w tej chwili. - Nie będziemy się tym zajmować i rozpatrywać tego merytorycznie. Jest to wiadomość anonimowa, która wpłynęła do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, więc tam będzie się to toczyło – tłumaczył.
W posiedzeniu brał udział również Jacek Boruszka, wiceprezydent Elbląga, który przedstawił obecną sytuację.
Pismo jest z 16 marca. Około miesiąca temu CBA zwróciło się do nas o przekazanie stosownych dokumentów w sprawie. Przekazaliśmy je kompletnie i na razie nie ma żadnego odzewu z ich strony.
Na pytanie ze strony Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej, czy rzeczywiście cały proces odbył się bez przetargu, wiceprezydent wyjaśnił, że wszystko toczyło się zgodnie z prawem. - Każda asysta techniczna jest negocjowana z wykonawcą w związku z posiadanych praw autorskich do jej wykonania. Tak samo jest w tym przypadku i z każdym wykonawcą, który na nasze zlecenie wykonał system, który trzeba wspierać i rozwijać. Proceduralnie nie ma tu żadnych wątpliwości – skomentował Jacek Boruszka.
Paweł Fedorczyk wraz z członkami komisji postanowił nie zajmować się tą sprawą do czasu wyjaśnienia przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.