Czy komitety wyborcze wyborców mają szansę na walkę wyborczą z partiami politycznymi? Cezary Balbuza, kandydata na prezydenta Elbląskiej Koalicji Obywatelskiej uważa, że tak, ponieważ ugrupowania polityczne tym razem nie będą mogły liczyć na wsparcie tak wielu liderów partyjnych.
Przyspieszone wybory samorządowe w ubiegłym roku były ewenementem. Do Elbląga zjechali praktycznie wszyscy główni liderzy partii politycznych, organizując konferencje prasowe i spotkania z mieszkańcami. Lokalne komitety wyborcze wyborców w tej wrzawie po prostu znikły.
Tym razem ma być inaczej, a lokalne ugrupowania mają szanse konkurować z partiami politycznymi. Kto ma największe szanse na sukces wyborczy?
EKO – może się uda?
Elbląski Komitet Obywatelski, powstały przed wyborami samorządowymi w 2010 r., notuje całkiem przyzwoite wyniki. Z reguły ugrupowanie przekracza próg wyborczy, jednak ze względu na metodę przeliczania głosów na mandaty, nie miało do tej pory szans na reprezentację w Radzie Miejskiej.
Tym razem EKO idzie w koalicji z Polską Razem i Stronnictwem Demokratycznym, aby skumulować większą ilość głosów.
- Te wybory będą inne, niż rok temu. Odbywają się w skali ogólnopolskiej, nie jednego miasta. To spowoduje, że partie polityczne nie będą mogły do nas wysłać tak dużej ilości polityków, niż w roku ubiegłym – przekonuje Cezary Balbuza, kandydat na prezydenta miasta.
EKO liczy, że tym razem wprowadzi do Rady Miasta swoich kandydatów. Balbuza uważa, że w tych wyborach, nie medialny show, ale realne programy wyborcze, będą ważne dla wyborców. Siłą Elbląskiej Koalicji Obywatelskiej z pewnością, oprócz programu wyborczego, będą znani w mieście i w swoich środowiskach kandydaci na radnych.
KWW Witolda Wróblewskiego
Działacze tego komitetu, skupieni wobec osoby byłego wiceprezydenta miasta, a obecnie członka zarządu województwa warmińsko-mazurskiego – Witolda Wróblewskiego, już sukces odnieśli. Rok temu, podczas przyspieszonych wyborów samorządowych, wobec ofensywy partii politycznych, wprowadzili do Rady Miasta trzech swoich przedstawicieli.
Siłą tego komitetu jest z pewnością osoba lidera – Witolda Wróblewskiego i sentyment pewnej części mieszkańców miasta do czasów, gdy rządził w Elblągu Henryk Słonina. Komitet wspiera także Polskie Stronnictwo Ludowe, a w tych wyborach będzie współpracował także z Platformą Obywatelską, która na prezydenta miasta popiera właśnie Witolda Wróblewskiego.
Trzy mandaty radnych mogą być więc znów w zasięgu KWW Witolda Wróblewskiego.
Obywatelski Elbląg – wielka niewiadoma
KWW Obywatelski Elbląg tworzą działacze, którzy w ubiegłym roku doprowadzili do przeprowadzenia w naszym mieście referendum. Akcja była skuteczna i elblążanie odwołali w referendum prezydenta i radnych miejskich. Jednak podczas przyspieszonych wyborów samorządowych, wyborcy nie obdarzyli zaufaniem inicjatorów referendum. Ponieśli oni sromotną porażkę, co pokazało, że choć elblążanie poprzednie władze miasta odwołali, to swoim zaufaniem nie obdarzyli osoby stojące za referendum. Być może wpływ na to miały informacje o rzekomym sterowaniu akcją referendalną przez PiS i Ruch Palikota.
Obecnie Obywatelski Elbląg, którego kandydatem na prezydenta miasta jest Edmund Szwed, jest wielką zagadką.
Co prawda komitet przeprowadził już pierwszy festyn z muzyką disco-polo dla mieszkańców, a lider ugrupowania Edmund Szwed, dzięki plakatom, zaczyna utrwalać się w świadomości mieszkańców, jako kandydat na prezydenta miasta, to niestety na razie niewiele wiemy o samym kandydacie na prezydenta miasta, o jego osiągnięciach, sukcesach i pomysłach na Elbląg.
Czy lokalnym komitetom wyborczym uda się zdobyć zaufanie elblążan, czy też wyborcy po raz kolejny postawią na znane im już szyldy wyborcze partii politycznych? O tym przekonamy się już 16 listopada br.