Nie tylko służba leśna, ale również leśniczy posiadający stosowne uprawnienia może nas ukarać za wykroczenia popełnione w lesie. A złamać przepisy można nawet nieświadomie, choć w takim przypadku – jak przyznaje Krzysztof Utrysko, specjalista służby leśnej – zazwyczaj kończy się na upomnieniu.
Ci, którzy bardzo często korzystają z uroków i dóbr lasu wiedzą, jak ważne jest stosowanie się do znaków i przepisów. Nie zostały one wymyślone bezcelowo – mają chronić ekosystem, który sam przy nasilającym się użytkowaniu i ingerencji ludzkiej – nie jest w stanie się utrzymać.
Łamanie zakazów
Niewiele osób wie, że drogi leśne służą jedynie do wykonywania pracy przez leśników m.in. do wywozu drewna. Korzystać z nich mogą również uprzywilejowane służby, jak chociażby Straż Pożarna, w przypadku pożaru. Drogę można udostępnić także do przeprowadzenia badań naukowych.
Do lasów pojazdem silnikowym nikt nie ma prawa wjeżdżać. Są tereny do tego przeznaczone np. parkingi leśne, które są udostępnione przy drogach publicznych
– informuje Krzysztof Utrysko, specjalista służby leśnej.
W lesie również możemy znaleźć miejsca zakazane, do których nie wolno wchodzić. Są to przede wszystkim drzewostany do 4 m wysokości – czyli tzw. młodniki, w których znajdują się pokolenia drzew gatunków lasotwórczych. W fazie wzrostu, bardzo łatwo ulegają one niszczeniu, dlatego też leśnicy głośno zwracają uwagę na ten problem.
Przyjezdnym nie wolno również wchodzić na specjalnie oznakowane ostoje zwierzyny, a także tereny źródlisk rzek i strumieni
– dodał.
Za powyższe wykroczenia grozi nam mandat w wysokości do 500zł.
Za niszczenie też słono zapłacimy
Wiele osób podczas grzybobrania dla zabawy – kopie i depcze grzyby, nawet te trujące. Niszczenie owocników choćby niejadalnych również podlega karze, ponieważ wszystkie grzyby mają wpływ na ekosystem leśny i stanowią jego nieodzowną część.
Kara może nas spotkać również za zaśmiecanie lasu, puszczanie psa bez smyczy, rozpalanie ogniska oraz biwakowanie poza miejscami do tego wyznaczonymi.
Ponadto nie można palić ognia otwartego w odległości mniejszej niż 100m od granicy lasu
– informuje specjalista służby leśnej.
Jedną z najwyższych kar stanowi wyrąb i kradzież drewna. - Powyższe działanie podlega już pod przestępstwo za co grozi grzywna bądź ograniczenia wolności do 3 lat – dodaje.
Nie wszyscy jednak dokładnie znają przepisy. Leśnicy nie zawsze stosują najwyższy wymiar kary, a bardzo często podchodzą w ludzki sposób do sprawy.
Osoby, które nieświadomie popełniają przewinienie są zazwyczaj upominane. Mamy jednak własne notatki i wiemy, czy ktoś jest karany po raz pierwszy, czy po raz kolejny – w takim wypadku wystawiamy mandat
- podsumowuje Krzysztof Utrysko.