Oficjalnie wszystko jest w jak najlepszym porządku. Dziennikarze i media mogą zapomnieć o tym, że uzyskają jakąkolwiek informację na ten temat. A konflikt pomiędzy Polską, Rosją a Ukrainą coraz bardziej się pogłębia. Odczuwalne jest to również wśród żołnierzy zawodowych w Elblągu.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich udało nam się dotrzeć wynika, że od kilku miesięcy żołnierze coraz częściej wyjeżdżają na dodatkowe szkolenia i treningi.
- Można to nazwać po prostu pełną mobilizacją. Propaganda mówiąca o tym, że nic się nie dzieje i wszystko jest pod kontrolą jest potrzebna, aby nie siać zbędnej paniki.
Nasz rozmówca twierdzi, że nikt tak naprawdę nie wie czego można się spodziewać po stronie rosyjsko-ukraińskiego konfliktu. Wczorajszy transport uchodźców budzi przeróżne emocje. Wśród nich bez problemu znajdziemy te, które mówią, że Polska ściąga na siebie dodatkowe problemy.
- Powiem wprost: wśród naszego grona zwykłych żołnierzy mówi się, że jeżeli nie wybuchnie wojna, to będzie to jakiś cud.
Dodaje, że nie zna sytuacji „na górze”. Mowa tutaj zarówno o dowództwie w wojsku jak i politykach, którzy ciągle, przynajmniej teoretycznie, trzymają rękę na pulsie.
- Nie mówię tego po to, aby siać panikę. Mówię to po to, aby zrobiono wszystko, aby wojna nie wybuchła. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego co to oznacza. Wojna to śmierć, wojna to cierpienie, wojna to rozłąki. Wystarczy sięgnąć do naszej historii, aby zobaczyć jak było.