Postawę Olimpii w dzisiejszym meczu należy określić krótko - fatalna. Zespół z Agrykola zaprezentował się bardzo słabo w każdym elemencie, w przeciwieństwie do głogowian, którzy kilkanaście razy zagrozili bramce Rogaczowa. Przełożyło się to na wynik 4:1 dla Chrobrego. Gdyby jeszcze wykorzystali rzut karny, to nasz bramkarz zainkasowałby 5 bramek w siatce. Elblążanie żegnają się zatem z tegorocznym Pucharem Polski. Początek sezonu w Elblągu był zatem bardzo smutny.
I połowa
Już na początku meczu, bo w 4 minucie bramkę zdobyli goście. Po dośrodkowaniu Machaja z rzutu rożnego do siatki po strzale głową trafił Szczepaniak. Ten gol spowodował, że elblążanie zostali postawieni pod ścianą, bo jeśli zamierzali awansować do kolejnej rundy, to musieli koniecznie strzelić bramkę. W 9 minucie kolejną dobrą okazję mieli goście, jednak strzał Ilków-Gołębia o metr minął bramkę Rogaczowa. W tym momencie spotkania Olimpia prezentowała się bardzo słabo, wiele podań było niedokładnych. To piłkarze z Głogowa zdecydowanie dominowali w tym spotkaniu. Tylko do 12 minuty mieli już 3 rzuty rożne. W 16 minucie Olimpia wreszcie zagrała ładną akcję. W kontrataku na lewym skrzydle z dobrej strony pokazał się Piotrowski, który minął dwóch zawodników Głogowa i dośrodkował w pole bramkowe, jednak w ostatniej chwili piłkę wybił Szczepaniak. Gdyby nie on byłby remis w meczu. Dwie minuty później z drugiej strony boiska z ponad 20 metrów świetnie strzelał Kowalczuk, jednak piłkę spod poprzeczki wybronił Rogaczow. Elblążanie odpowiedzieli w 24 minucie strzałem Ichima z rzutu wolnego z odległości 30 metrów, piłka jednak powędrowała minimalnie nad bramką. W dalszym ciągu prowadzili więc goście. 5 minut później drugą groźną kontrę przeprowadziła Olimpią, piłkę ze środka do prawego skrzydła podał Kopycki, ale strzał Czerniewskiego był jednak niecelny. W odpowiedzi w 31 i 35 minucie kolejne dobre strzały z dystansu oddali goście, jednak gdyby nie Rogaczow, to elblążanie przegrywaliby więcej niż 1:0. W 37 minucie było bardzo blisko drugiej bramki dla Chrobrego. Po wrzutce z rożnego (to był już 7 taka sytuacja w meczu!) mógł trafić do siatki Michalec, jednak w ostatniej chwili obrońcy wybili mu piłkę spod nóg.
W przerwie meczu doszło niestety do niezbyt przyjemnego wydarzenia. Za stadionem Olimpii doszło bowiem do bijatyki między kibicami, w okolicach ogródków piwnych od strony cmentarza Agrykola. Inicjatorem wydarzenia byli kibice z Głogowa, którzy nie mogąc kupić biletów przy kasach od strony trybuny na której siedzieli kibice Olimpii, postanowili się zemścić i zaatakowali stojące w pobliżu stadionu samochody elbląskich kibiców. Elbląska policja miała zatem sporo pracy by uspokoić nerwowych i krewkich kibiców.
II połowa
Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla Olimpii. Znowu po rzucie rożnym straciła bowiem bramkę. Jej autorem był Ilków-Gołąb, który wykorzystał dośrodkowanie Machaja wzdłuż bramki. W 52 minucie mogło być już 2:1, ale po strzale Piotrowskiego bramkarz gości świetnie interweniował. 60 sekund później kolejną akcję miała Olimpia, jednak strzał Graczyka wylądował na poprzeczce bramki strzeżonej przez Janickiego. Odpowiedź Chrobrego przyszła bardzo szybko. W kontrze groźnie szarżował Szczepaniak, ale w sytuacji sam na sam powstrzymał go Rogaczow. Kolejna akcja i kolejny strzał piłkarzy z Głogowa, tym razem w boczną siatkę. Nadzieje elbląskich kibiców odżyły w 61 minucie. Wtedy to bramkę po rykoszecie zdobył Graczyk. Dobre nastroje piłkarzy i kibiców elbląskiego mogły lec w gruzach już w 65 minucie, ponieważ po faulu Ichima na Szczepaniaku sędzia podyktował karnego, którego obronił jednak Rogaczow. Co się nie udało w 65., udało się w 68 minucie. Wówczas po kolejnym rzucie rożnym, tym razem plecami, znowu trafił Ilków-Gołąb. Po kolejnych dwóch minutach pod bramką elblążan znowu było gorąco, ale po raz kolejny dobrą interwencją po strzale Sędziaka popisał się Rogaczow. W 76 minucie przepięknego gola strzelił Szczepaniak. Uderzył zza pola karnego i pięknie uderzył w okienko. Była to najładniejsza bramka tego meczu. W 86 minucie Szczepaniak mógł strzelić po raz trzeci, jednak znów na posterunku stał Rogaczow.
Dzisiejsze spotkanie jest pierwszym pojedynkiem obu drużyn odkąd istnieją. Elblążanie przystąpili do meczu w identycznym zestawieniu jak w rozegranym w środku tygodnia meczu sparingowym z Żuławami Nowy Dwór Gdański.
Olimpia Elbląg – Chrobry Głogów 1:4 (61. Graczyk – 4. Szczepaniak, 48. Ilków-Gołąb, 68. Ilków-Gołąb, 76. Szczepaniak)
Kartki: Ichim – żółta
Olimpia: Rogaczow - Kowalczyk, Lewandowski (k), Ichim, Ressel, Skierkowski (84' Molga), Graczyk, Piotrowski (75' Sawicki), Czerniewski, Kołosow ('79 Lisiecki), Kopycki
Chrobry: Janicki - Ilków-Gołąb, Michalec, Samiec (79' Kuczer), Niewieściuk, Machaj, Hałambiec, Ulatowski, Szczepaniak (k), Kowalczuk (71' Michalski), Sędziak (82' Bednarski)
Sędzia: Sylwester Rasmus (Toruń)
Dzięki zwycięstwu w dzisiejszym meczu Chrobry Głogów awansowal do rundy wstępnej Pucharu Polski. Tam spotka się z Lechią Tomaszów Mazowiecki, która pokonała 2:1 MKS Kluczbork.