Nie da się ukryć, że Olimpia zagrała jeden z lepszych meczy w tym sezonie, pokonując Wigry Suwałki 3:0. Jednakże, w drugiej połowie górą byli piłkarze drużyny przyjezdnej, ale obrona Olimpii pokazała, że w defensywnie również sobie radzą.
Początek meczu świetnie rozpoczęła Olimpia, od pierwszych minut meczu elblążanie mocno napierali na bramkę Karola Salika. To spowodowało, że w 3. minucie po faulu w polu karnym na Graczyku (Olimpia) elbląski zespół zdobył przewagę bramkową. Na bramkę celnie strzelił Nadijewski.
To był dopiero początek ofensywy Olimpijczyków, bowiem już w 6. minucie po szarży Raduszki padła druga bramka dla gospodarzy w tym meczu. Przyjemna aura miała bardzo pozytywny wpływ na grę podopiecznych Olega Raduszki, ataki na bramkę przeciwnika były bardzo częste, a przewaga drużyny gospodarzy była bardzo widoczna.
Mimo wielu akcji naszych piłkarzy, można było zauważyć brak wykończenia akcji w polu karnym, zawodnicy potrafili dochodzić do odległych piłek, przebijali się przez obronę Wigier po czym, w polu karnym brakowało im skutecznego wykończenia akcji. Jednak trzeba przyznać, że chęci i zaangażowanie były wielkie. Gościom nie pomogła zmiana kontuzjowanego Tuttasa, którego zmienił Romachów.
W 40. minucie meczu po świetnym dośrodkowaniu w pole karne Graczyka głową uderzył Wierzba, znajdujący się na piątym metrze i podwyższył wynik na 3:0 dla Olimpii. Był to pierwszy gol tego zawodnika w sezonie. Olimpia zdominowała ten mecz, Suwalczanie nie potrafili przebić się pod pole karne Rogaczowa.
Po znakomitej pierwszej połowie Olimpia zeszła do szatni z przewagą trzech bramek nad Wigrami Suwałki. Najaktywniejszymi zawodnikami pierwszej odsłony byli: Wierzba oraz Raduszko, u których było widać świetne przygotowanie fizyczne do meczu.
Gospodarze nie zamierzali spocząć na laurach, bo już w 53. minucie po raz kolejny bramkę Wigier zaatakował Wierzba. Jednakże, w zespole Olimpii nastąpił mały zastój, co starali się wykorzystać goście.
Na pochwałę zasługiwał Kirił Raduszko, który cały czas był aktywny, zarówno w ataku, jak i w obronie elbląskiej drużyny. W 57. minucie sfaulowany został Makaradze (Wigry Suwałki), podyktowany został rzut wolny, którego egzekutorem był Romachów. Po strzale prosto w środek bramki Rogaczow nie miał większych kłopotów z obroną tego uderzenia.
Olimpijczycy w drugiej części grali defensywnie, brakowało przebojowości, którą prezentowali zawodnicy w pierwszej połowie meczu. Ten styl gry zdecydowanie uwolnił grę Wigier Suwałki, co starali się skrzętnie wykorzystać piłkarze tego zespołu. W 61. minucie, po zamieszaniu w polu karnym Olimpii, dwa razy musiał interweniować Rogaczow, jednak dzięki dobrej dyspozycji bramkarza gospodarze zachowali wynik.
W 64. minucie Atanckovicia (Wigry Suwałki) zmienił Gondek, natomiast w 67. minucie Skokowskiego (Olimpia) zastąpił Piotrowski. Na bramkę cały czas próbował atakować Raduszko, ale nie mógł przełożyć tego na zwiększenie przewagi bramkowej.
Do 77. minuty meczu sędzia nie ukarał kartonikiem żadnego z zawodników, na boisku nie było „przepychanek”, co zdecydowanie wpływało na pozytywny obraz widowiska. Niestety, prawdopodobnie zmęczenie wśród zawodników Olimpii dawało się we znaki. Gospodarze postawili na obronę zamiast na grę ofensywną, narażając się na atak Suwałk. Olimpijczycy nie konstruowali akcji, tylko wybijali piłkę jak najdalej od własnego pola.
Przewaga Suwalczan nad Olimpią w drugiej odsłonie była widoczna, jedynie dobra postawa obrony gospodarzy sprawiła, że udało się wyjść z meczu z wynikiem 3:0.
Olimpia Elbląg – Wigry Suwałki 3:0 (3:0)
Witalij Nadijewski 5 (k), Kiryłł Raduszko 6, Krzysztof Wierzba 42